Podczas relacji z Igrzysk Olimpijskich w Rio nie sposób przeoczyć sportowców posiadających charakterystyczne czerwone znaki na skórze. Wyglądają dosyć boleśnie i są obiektem pytań: Co to i dlaczego jest tak popularne, że ma je na skórze nawet Michael Phelps – kilkunastokrotny mistrz olimpijski w pływaniu z Aten, Pekinu, Londynu (aktualizacja: z Rio również).
Sinoczerwone plamy to efekt znanego w Polsce stawiania baniek (ang. cupping). Ta stosowana od starożytności procedura, polega na zapalaniu łatwopalnej substancji w bańce (naczyniu wielkości małej szklanki) lub też rozgrzaniu jej do wysokiej temperatury. Wytwarzane jest podciśnienie, które wciąga skórę do naczynia, niszcząc naczynia krwionośne będące częścią jej warstwy pod naskórkiem. To są fakty. Osoby biegłe w tej metodzie twierdzą, że stanowi ona remedium na wiele schorzeń, zaczynając od zapalenia stawów, niepłodności, kończąc na problemie przetrenowania sportowego – bólu mięśni. Co należy jednak podkreślić, liczba badań naukowych potwierdzająca skuteczność cuppingu w ich usuwaniu, jest bardzo ograniczona. Zdaniem Profesora Edzarda Ernsta – wieloletniego badacza alternatywnych praktyk leczniczych (patrz niedawny artykuł na med4.me „Szarlataństwo na cywilizowanym zachodzie. Jaka jest skala problemu?”): „Nie istnieją dowody na skuteczność leczenia. Stawianie baniek nie zostało poddane badaniom klinicznym, choć z pewnością, od ponad 3 tysięcy lat, istnieją klienci zadowoleni z ich działania.”
Dla kontrastu, wyniki badania pilotażowego, opublikowane w Journal of Integrative Medicine z tego roku przez ukraiński zespół immunologów i ginekologów z National Academy of Medical Sciences of Ukraine oraz Kiev Maternity Hospital1 wykazały zmniejszenie liczby komórek NK – elementów układu odpornościowego wiązanych coraz częściej z problemem poronień nawykowych, po pięciodniowej serii cuppingu prowadzonego na grupie 23 zdrowych kobiet.
W przypadkach rzadkich, kuracja bańkami może okazać się również szkodliwa dla zdrowia. Poza niezdrowo wyglądającymi plamami na skórze, naukowcy donoszą o poważnych powikłaniach naczyniowych2. Praca przygotowana przez południowokoreańskich lekarzy z Pusan National University School of Medicine, nakreśla przypadek nagłego rozerwania tętnicy kręgowej wywołanego opisywaną kuracją. Prowadzone leczenie wewnątrznaczyniowe doprowadziło do jej niepowikłanego zaopatrzenia.
Upatrywanie silnej zależności pomiędzy sukcesem sportowym a osiągnięciami azjatyckiej medycyny alternatywnej to oczywiście drobna przesada. Sport od dawna szedł w parze z medycyną konwencjonalną i jej zdobyczami farmakologicznymi (doping). Od tego czasu, stała się ona przestrzenią pełną regulacji, mających dbać o ducha szlachetnej rywalizacji. Dlatego też, aby walczyć o ułamki cennego czasu w tabelach wyników, zespoły przygotowawcze zawodników poszerzyły obszar swych poszukiwań. Na celowniku znalazły się zabiegi para-medyczne, rytuały zdrowotne, które w myśl zdania „Co nie zaszkodzi, to i nie przeszkodzi” mogą przynieść pozytywne efekty zdrowotne - nawet jeśli mowa wyłącznie o efekcie placebo.
Źródła:
- Repeated cupping manipulation temporary decreases natural killer lymphocyte frequency, activity and cytotoxicity. Dons'koi, Chernyshov, Osypchuk, Baksheev.
- Extracranial vertebral artery rupture likely secondary to "cupping therapy" superimposed on spontaneous dissection. Choi JY, Huh CW, Choi CH, Lee JI.
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.