Jak donosi MedicalNewsToday uczestnikom koncertu muzycznego już po 60 minutach obniża się poziom glikokortykosteroidów!
Badanie przeprowadzone przez grupę naukowców z Centre for Performance Science na londyńskiej Royal College of Music potwierdziło w sposób obiektywny, że "muzyka łagodzi obyczaje". Naukowcy pod przewodnictwem dr Daisy Fancourt przebadali 117 ochotników w czasie koncertów muzycznych o stylistyce klasycznej w wykonaniu zdobywcy Grammy - Erica Whitacre’a. Populację badaną tworzyli zarówno stali bywalcy koncertów, jak i muzyczni nowicjusze. Podczas dwóch identycznych koncertów naukowcy pobrali od uczestników eksperymentu próbki śliny na dwóch etapach imprezy: przed rozpoczęciem i w czasie przerwy po 60 minutach „estetycznych przeżyć”. W wydzielinie oznaczano poziom GKS (kortyzolu i kortyzonu), DHEA, hormonów płciowych.
Po raz pierwszy w historii potwierdzono „na żywo” to, co wcześniej sugerowały wyniki badań laboratoryjnych: Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych wywiera wpływ na pracę układu dokrewnego.
To, co szczególnie zwraca uwagę, to ewidentny spadek poziomu glikokortykosteroidów we wszystkich grupach badanych, niezależnie od wieku, płci i związków z muzyką. Poziom kortyzolu, zwanego hormonem stresu, rośnie w sytuacji zagrożenia, presji, lęku. Jego stale podwyższony poziom wywiera na organizm negatywny wpływ.
Autorzy zwracają uwagę na stosunkowo małą grupę badaną, ale zapewniają, że to dopiero początek fascynującej drogi. Już niebawem na warsztat wezmą koncerty rockowe, a nawet heavy-metalowe…
Mateusz Malik, lekarz
PS: A propos: Czego teraz słucham?
Źródło: http://www.medicalnewstoday.com/articles/308902.php, http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0889159113005138
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.