Skocz do zawartości

Złota specjalizacja 2022


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym dorzucić swoje trzy grosze jeśli chodzi o anestezjologię. Myślę, że nie będzie to topowa specjalizacja 2022. Obecnie w ośrodkach akademickich jest już przesyt anestezjologów (wg. niektórych moich kolegów tam pracujących trzeba się "bić o laryngoskop". Wysokie zarobki zachęcają do wybierania jej - czego efektem jest próg 79% z LEP przy 10 miejscach rezydenckich w samym woj mazowieckim. Niemal tak dużo jak okulistyka i dermatologia!

 

Inna sprawa to, że duże pieniądze otrzymują głownie specjaliści którzy mogą samodzielnie dyżurować. Młodzi już nie załapują się na dyżury.

 

Wprowadzane są nowe obostrzenia - więcej na temat standardów anestezjologicznych tutaj: http://polanest.webd.pl/ w "Podsumowaniu roku 2012".

 

Moim zdaniem przyszłość należy do bardzo specjalistycznych dziedzin takich jak np neurologia dziecięca, radiologia zabiegowa, chirurgia onkologiczna, psychiatria dziecięca, geriatria.

 

Ciekawy jestem jak będzie się rozwijać sprawa medycyny ratunkowej. Obecnie jest  mało perspektywiczna ale kilka lat rządzący może dostrzegą, że obowiązujące przepisy nie są wystarczające, zmienią je, szpitale wyposażą odpowiednio SORy, wyposażą je w odpowiednie procedury postępowania, wykształci się pokolenie poważanych specjalistów tej dziedziny przekazujących swoją wiedzę dalej co zmieni postrzeganie jej wśród innych. Konieczne byłoby też zwiększenie finansowania SORów ponad te marne kilka tysięcy za "gotowość" dzięki czemu przestaną być koszmarem dla dyrektorów szpitali. Wtedy być może będzie to specjalizacja perspektywiczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na genetykę moim zdaniem już zaczyna się zapotrzebowanie - a już na pewno będzie ich potrzebnych więcej za parę lat...

 

Co do pediatrii - moim zdaniem, skoro już są teraz specjalizacje modułowe, lepiej zastanowić się nad bardziej szczegółową specjalizacją po module podstawowym z pediatrii. Choć może się mylę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wszyscy wiemy, genetyka jest nauką bardzo perspektywiczna, ciągle rozwijająca się. Myślę, że zapotrzebowanie na genetyków już teraz jest spore, a będzie tylko większe. Specjalistów genetyki klinicznej jest w Polsce b. mało, mniej niż 100, po kliku w województwie.

Aczkolwiek wydaje mi się, że jest to zawód dla pasjonatów, lekarzy z dużym zacięciem naukowym.

 

Polecam reportaż emitowany kilka dni temu:

http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/kod-zdrowia,297754.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pediatrii - moim zdaniem, skoro już są teraz specjalizacje modułowe, lepiej zastanowić się nad bardziej szczegółową specjalizacją po module podstawowym z pediatrii. Choć może się mylę...

 

Wydaje mi się że jeśli wszyscy wykorzystując okazję związana modułami pójdą od razu w coś szczegółowego to paradoksalnie bedzie potrzeba na ogólnych pediatrów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spokojnie - moduły szczegółowe zapewne będą tak reglamentowane że tych superspecjalistów po modułach szczegółowych wielu nie będzie, bo i m-c wiele nie będzie. Takie trendy widać już choćby w kardiologii, którą zdjęli (uważam skandalicznie) z listy spec. priorytetowych i się bardzo odniża liczbę m-c specjalizacyjnych.

 

Wg mnie genetyka i immunologia dla lekarza w PL nigdy nie będą perspektywiczne, biorąc pod uwagę że siedza w tym obecnie głównie biolodzy i pokrewni im. Za to zgodzę się co do bardzo rzadkich i potrzebnych spec. jak choćby psychiatria dziecięca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do nauki - NIE polecam mniejszych ośrodków - tam, gdzie nie ma nowoczesnego wyposażenia we wszystkie narzędzia diagnostyki obrazowej, tam nici z sensownej nauki i specjalizacji...

To zależy jeszcze od specjalizacji jaką robisz. Radiologia- pewnie masz racje. Chirurgia ogólna- niekoniecznie. Na przykład, gdybym podjął inną decyzję i wybrał chirurgię ogólną, nie chciałbym robić specjalizacji w szpitalu akademickim/uniwersyteckim, bo co z tego że sprzęt i możliwości większe jak kolejka do operatywy o wiele dłuższa, a bardzo często w tej kolejce stoją też dzieci szefa.

Sprzęt- ok, zabiegi może bardziej zaawansowane, ale możliwości nabicia sobie ręki-  mniejsze niż w mniejszych ośrodkach. W topowych szpitalach, zwłaszcza wysokospecjalistycznych panuje często przekonanie w stylu "my jesteśmy tacy elitarni, że nie można za bardzo dopuszczać do operatywy". Na prowinicji przyjęty do pracy lekarz jest po prostu dodatkową głową i parą rąk do pracy. Wiadomo, że świerzak zawsze dostanie na początku papierową robotę i to czego nikt nie lubi... ale opcje wyszkolenia zabiegowego są w mojej opinii lepsze.

Oczywiście to wszystko co napisałem jest "ogólnie rzecz biorąc"- bo mam znajomych, którzy i na klinikach bardzo ładnie się wybili i wyszkolili. Generalna zasada jest jednak taka, że jeśli po egzaminie specjalizacyjnym z chirurgii ogólnej postawimy koło siebie lekarza "z prowincji" i z ośrodka uniwersyteckiego- to ten pierwszy ma dużo więcej zabiegów na koncie i jest zazwyczaj bardziej sprawnym operatorem. Znam dziewczynę (!) na 3 roku chirurgii ogólnej w szpitalu powiatowym, która ma na koncie 60 cholecystektomii laparoskopowych. Wyrostków i przepuklin już nawet nie liczy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy jestem jak będzie się rozwijać sprawa medycyny ratunkowej. Obecnie jest  mało perspektywiczna ale kilka lat rządzący może dostrzegą, że obowiązujące przepisy nie są wystarczające, zmienią je, szpitale wyposażą odpowiednio SORy, wyposażą je w odpowiednie procedury postępowania, wykształci się pokolenie poważanych specjalistów tej dziedziny przekazujących swoją wiedzę dalej co zmieni postrzeganie jej wśród innych. Konieczne byłoby też zwiększenie finansowania SORów ponad te marne kilka tysięcy za "gotowość" dzięki czemu przestaną być koszmarem dla dyrektorów szpitali. Wtedy być może będzie to specjalizacja perspektywiczna.

 

Ja bym tak nie liczył na "mądrość" miłościwie nam panujących. A jeśli już przyjmiemy, że należą jednak do gatunku Homo sapiens i czasami używają mózgu, to w żadnym razie nie możemy liczyć na to, że będą się przejmować losem chorych i służby zdrowia na tyle  żeby wprowadzić jakieś sensowne zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie genetyka i immunologia dla lekarza w PL nigdy nie będą perspektywiczne, biorąc pod uwagę że siedza w tym obecnie głównie biolodzy i pokrewni im.

 

Jeśli chodzi o część laboratoryjną to owszem, chociaż  i z tym różnie bywa: znam lekarzy z obiema specjalizacjami z genetyki, którzy robią i klinikę i lab.

Częśc kliniczna to już inna para kaloszy - będzie zapotrzebowanie na to, żeby ktoś to robił - inaczej ci wszyscy co siedza w labach nie będą mieli co badać. Już teraz mówi się o tym, że poradni genetycznych jest za mało - za mało na potrzeby pacjentów z zaburzeniami genetycznymi .Jeśli w Pl będzie tak jak na zgniłym zapadzie zapotrzebowanie będzie jeszcze większe. Wszak ktoś musi konsultować wszystkie te pary z poronieniami w wywiadzie, które w życiu genetyka na oczy nie widziały, bo nikt im nie powiedział, że powinny do niego pójść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.