Skocz do zawartości

Kilka pytań dotyczących uczelni :)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów – potrzebuję pomocy, a właściwie informacji na temat danej uczelni. Zdaje sobie sprawę, iż odpowiedź na pewne pytania będzie wymagać od Was większego wkładu twórczego, za co serdecznie dziękuję. Pozwolę sobie wkleić owy post do tematów związanych z interesującymi  mnie uczelniami (dlatego Proszę nie banujcie mnie, za wklejenie tych kilku postów w kilku tematach :) )

 

. Moje pytania, tudzież wątpliwości są następujące:

 

- jak oceniacie kadrę kształcącą – pro studencka? Czy raczej wyznają raczej zasadę: „wyżej robimy niż 4 litery mamy” ?

 

- Czy wielu wykładowców zdarzyło się być "katami"? Czy są to raczej pojedyncze przypadki? Na jakich przedmiotach się zdarzali?

 

  - czy egzaminy i sesje są raczej w formie ciągłej? Czy też egzaminy i zalki lecą przez 3 tygodnie w okresie sesyjnym po "15 na dzień"?. (Biorę pod uwagę iż są wejsciówki etc.)

 

- i najważniejsze dl a mnie pytanie – jak rozłożone są zajęcia? Czy wiele trzeba jeździć po mieście tudzież nawet po okolicznych miastach? Jak daleko od siebie są usytuowane budynki/szpitale kliniczne na których odbywają się zajęcia? Trzeba korzystać ciągle z komunikacji miejskiej tudzież własnego transportu, czy pieszo można spokojnie się przemieszczać od punktu A do punktu B?  Dziękuję z góry  szczególnie za tą odpowiedź.   

 

- koła naukowe dają profity z uczęszczania i udzielania się na nich?

 

- i na koniec:  wasza subiektywna opinia na temat danej uczelni – czy wybrałbyś/wybrałabyś  ponownie tą samą uczelnię do studiowania LEKU?

 

Na razie tyle, dziękuję za odpowiedzi. Będę Was jeszcze męczył :P.

 

Pozdrawiam

 

Kamil

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Zabrzem i Katowicami to jest odwieczna batalia. Ja świadomie wybrałem Katowice. Nie chciałem Zabrza.
Do Zabrza przenoszą się od nas ludzie i mówią, ale ulga, jaki spokój, ile teraz mam wolnego czasu.
Z Zabrza przeniosło się do Katowic kilka osób i wszystkie mówią - "jeśli jesteś pracowity to Katowice są lepsze". Na czym ta subtelna różnica polega to nie wiem, bo ja w Zabrzu nie studiowałem.

Ze swojej strony odpowiem na te pytania w ten sposób:

1.O kadrze Zabrzańskiej nie wiem nic - wiem za to, że u nas zawsze spotkasz kogoś kto jest prostudencki i zawsze kogoś, kto będzie nieprzyjemny i będziesz uciekał, żeby Cię na korytarzu nie widział, bo jeszcze zapamięta...

2. Teraz mam pole do popisu jeśli chodzi o Katowice... Studiuje tu mnóstwo młodych, mądrych i ambitnych ludzi, ale czemu wciąż robią nam czarny PR to ja nie rozumiem. W Katosach obecnie nie ma już największych legend. Oczywiście rosną nowe, ale teraz Anatomia jest przyjemniejsza, Biochemia nie straszna (choć wymagająca od studenta systematyczności), itp. itd.
3. Zalki są przed sesją i czasem zdarzy się mieć 2, czy 3 w danym dniu jak sobie ktoś braków narobi, ale ogólnie to duże rzeczy można spokojnie ustalać, żeby się nie pokrywały. Egzaminy są w sesji, rozpisane bardziej pod to, by student się nauczył. Ja bym wolał mieć te egzaminy bliżej siebie, a tak mam 12 dni wolnego - czystej nauki do Patofizjologii.

4. Jeśli chodzi o układ zajęć to Katowice nie mają sobie równych. Zajęcia po kolei, z niewielkimi przerwami i przeważnie nigdy nie byłem po 16 na zajęciach, czasem raz w tygodniu się później kończy. Jak studiowałem na innej uczelni to nie raz wracałem po 20, a na uczelni balowałem od 8, jeżdżąc 4 razy autobusem. W Kato wszystko na latach 1-3 za wyjątkiem kilku bloków w roku 3 jest na Ligocie. Budynki trochę PRLowskie, ale przestałem na to zwracać uwagę, gdy pochodziłem trochę na kliniki. Wszędzie masz rzut beretem

5. Co to znaczy profity z kół? Zaliczenie przedmiotu w przedterminie, albo chody u kogoś? Uczelnia daje Ci możliwości, możesz korzystać z jej zasobów, pacjentów, sprzętu. Możesz prowadzić jakieś badania, wygłosić coś w Ustroniu czy Wiedniu. Wrócić z tarczą i mieć poważanie kolegów z koła. A tak serio, to Twoja własna praca jest, procentuje to na przyszłość jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się być doktorem nauk medycznych. No jeszcze możesz mieć dodatkowe punkty w walce o stypendium :D

6. Katowice wybrałbym ponownie z ręką na sercu. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że największym problemem Katowic i Zabrza jest to, że zajęcia odbywają się w całej waszej pięknej aglomeracji, juz tam powyżej 3 roku. Chyba warto o tym wspomnieć, rekomendując uczelnię.

 

Zabrze zwane jest Śląskim Uniwersytetem Turystycznym, bo oni począwszy od 3 roku to jeżdżą nawet po 30 km na zajęcia. Katosy też posiadają kilka bloków, gdzie trzeba się wybrać do Sosnowca 20 km, czy Bytomia, ale w porównaniu z Zabrzem jest tego tyle co kot napłakał. Tak naprawdę Katowice od 4 roku to centrum, Ochojec i CSK/Pediatryk na Ligocie.

Zabrze to nawet do Tarnowskich Gór, Piekar, Gliwic, czy Katowic swego czasu jeździło. :)

Zwrócę uwagę także na ten fajny, ironiczny zwrot "piękna aglomeracja". Wiele osób zarzuca Katowicom to, że są beznadziejne... Nie sposób się z tym nie zgodzić. Jeśli chodzi o centrum to można znaleźć kilka fajnych miejsc (także do mieszkania), które nie będą straszyły brudnymi i odrapanymi kamienicami, ale nie liczcie na to, że zakochacie się w śródmieściu. Sytuację ratuje może dolina trzech stawów i park chorzowski. Teraz wiosną wszystko lepiej wygląda niż jeszcze 2 miesiące temu, ale jest to dość logiczne.

Ja mieszkałem w Krakowie przez dwa lata i gdyby w Katowicach był ten sam historyczny klimat co tam, to miasto byłoby po stokroć bardziej urokliwe, ale nie jest. Ja pochodzę ze Śląska, stąd też może Katowice nigdy mnie nie przerażały i od zawsze miałem kontakt z tym miastem. Widziałem jak się zmienia.

Nie dajcie sobie wcisnąć, że Katowice to miasto co na węglu stoi. Tzn dosłownie to może i ten węgiel pod ziemią jest, ale z tego co na szybko znalazłem w internecie, to w 2010 roku w samym mieście działały 3 kopalnie spośród 50, które były tu obecne wcześniej. 

Miasto jest dużym centrum biznesowym górnego śląska, średnia zarobków jest tu duża. Serio... Miasto idzie ku lepszemu.

Zresztą i tak 3 lata spędzi się na Ligocie, a do miasta będzie się wyskakiwało co jakiś czas na imprezy, czy zakupy.

Oczywiście - nie ma tu spacerowania na zajęcia urokliwymi uliczkami jak w Krakowie, czy Wrocławiu, ale za to Ligota jest przyjemna, prawie w lesie i wszystko jest na miejscu. Spokój, świeże powietrze i tylko dziki czasem pod oknem biegają :P

 

Jeszcze dodam, że jak jest mi źle na Ligocie, to jadę z kumplami na Helenkę do Zabrza poprawić sobie humor :) (od razu zaznaczam, że nie jest to pocisk w kierunku Zabrza. Po prostu lokalizacja kampusu jest przepiękna, ale niefortunna. Wiem, że studenci radzą sobie tam tym, że trzymają się w bardzo zgranych paczkach i atmosfera jest wyśmienita.)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja studiuję w Zabrzu, więc odpowiem jak to naprawdę u nas wygląda a niz z punktu widzenia osoby studiującej w Katowicach

1. Kadra- jak wszędzie są lepsi i gorsi, z zajęć klinicznych super prowadzona pediatria, diabetologia, katastrofa z chirurgią.

2. Wykładowcy kaci hmm było ich raczej mało ja w swojej karierze na żadnego nie trafiłam a ci którzy jednak trafili mówili że nie taki diabeł straszny;) Teraz określiłabym ich jako bardziej wymagających: anatomia, biochemia, biofizyka, farmakologia

3.Zaliczenia w ciągu roku, sesje ciężkie ale zazwyczaj dobrze rozłożone w czasie:) zależy od Starosty roku my mamy świetnego;)

4. Pierwsze 2 lata praktycznie wszystkie zajęcia na kampusie w Rokitnicy:) klimat niesamowity:0 trzeba zobaczyć żeby zrozumieć:) zajecia kliniczne niestety w różnych miejscach, na 4 roku dużo w bytomiu, ale dojazd autem zajmuje jakieś 20 minut:) zajęcia w centru zabrza- jeżeli masz dobrą lokalizację mieszkania na większość dotrzesz pieszo:)

5. Kół naukowych ogrom każdy znajdzie coś dla siebie:) Masa kardiologicznych:0 można sie dużo nauczyć:0

6. Myślę że wybrałabym ją ponownie, atmosfera jest extra ze względu na ludzi, miasto mało studenckie ale jeżeli ludziom się chce dzieje się wiele:) Czasem wkurzają mnie zajęcia gdy asystent cię olewa i siedzisz 2 h na korytarzu, ale z tego co wiem nie tylko u nas są takie przypadki

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.