Skocz do zawartości

Juwenalia - Medykalia


rys

Rekomendowane odpowiedzi

Lubicie? Bawicie się? Podoba wam się?

Będąc kilka lat w Lublinie chodziłem na medykalia UM, teraz, po kilku latach studiowania we Wrocławiu mam możliwość ich porównania. Niestety, Wrocław wypada słabo. O ile w Lublinie takie imprezy są duże, przychodzi mnóstwo osób, również z poza medycznej, na scenie grają naprawde fajne i znane w całym kraju zespoły, to będąc we Wrocławiu - oniemiałem. Z wrażenia. Negatywnego wrażenia... Kilka stołów, bawiący się to w większości osoby z akademików, jeden kran z piwem, jeden mały grill, namiot z DiJejem, cisza, spokój... Trochę szkoda, że nie jest to impreza, na którą z chęcią pojawiliby się studenci z innych uczelni.

 

Nie czuję się usprawiedliwiony do krytyki osób odpowiedzialnych za ich organizację, tym bardziej że ja ich nie organizuję, fajnie że cokolwiek się dzieje, ale gdy przeniosłem się z Lblna do Wro, to byłem nieco zaszokowany taką różnicą ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to zależy m.in. od wielkości uczelni, bądź co bądź w Lublinie jest ok. 2 tysie studentów więcej. I czy tam, tak jak u nas medikalia są w zasadzie osobno od pozostałych juwenaliów? U nas jesteśmy sami. We Wro na pewno huczniej są obchodzone juwenalia Polibudy, ale też tam liczba studentów jest nieporównywalna. Do tego w tym samym czasie świętuje m.in. Uniwerek, a więc połączenie dwóch wielkich uczelni (dodatkowo jeszcze zjawiają się ludzie z Ekonomia, Aka Rolniczej,..). Nie wiem, czemu wyłamujemy się z tego i nasze robimy sami, bo wtedy ciężko jest odczuć tę juwenaliową atmosferę: ciężko u nas wybrać się nawet na pochód w przerwie między zajęciami (dziekańskie zaczynały się o godz. startu pochodu, a my np. musieliśmy dotrzeć z Borowskiej, ledwie zdążyć, o przebraniu się w ogóle ciężko mówić), a przecież sam wiesz (kojarzę, że na Fb pisałeś, że się wybierasz ;) ) jaka magia jest w tym szturmowaniu miasta przez ogromny tłum studentów :) Ciężko o takie wrażenia, gdy nasza uczelnia się alienuje, nie dziwię się, że na takie hermetyczne juwenalia nie wszystkich ciągnie, nie ten klimat masy studenckiej po prostu.

 

Ja miałam z kolei porównanie z juwenaliami zabrzańskimi i przy nich wrocławskie wypadają lepiej, jeśli o ilość atrakcji chodzi. Natomiast trudno się dziwić przy takiej liczbie studentów w Zab. Z kolei ludzie w Zabrzu byli jakoś mniej spięci i tak naprawdę można by było samo ognisko rozpalić i bawiliby się dobrze, mam wrażenie (przynajmniej tak to wspominam, mogło się coś zmienić). Bo pozwolę sobie na chwilę szczerości: gdy porównuję juwenalia, np. Poli wrocławskiej i UMedu, to (przepraszam koledzy), ale nasz UMed jest BEZ PORÓWNANIA bardziej spięty. Nie mówię o wszystkich, oczywiście! Ale jest duża grupa ludzi, którzy już tak się czują doktorami, czy o co tam chodzi, że kija z d nie wyciągają i tylko dekadenckie impry klubowe są ich godne ;P (nie mówię o wszystkich co chodzą na kluby, żeby było jasne!). Już słyszałam parę razy, jaka to dziecinada przebrać się na pochód, no niestety. Jeden chce, inny nie chce, ale niektórzy zachowują się, jakby to było poniżej ich godności :P Albo wybierają się na imprezę, żeby podreptać z drinem w ręku. Więcej luzu Panie i Panowie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem fanem tego typu wydarzeń ale odpowiedzieć na pytanie mogę :)

 

I czy tam, tak jak u nas medikalia są w zasadzie osobno od pozostałych juwenaliów?

 

Tak,

Medykalia są tworem UMLub, we wcześniejszych latach również WSPA

 

Inne uczelnie(UMCS, Politechnika, KUL, WSEI, Przyrodniczy )organizują swoje osobno(czasem w jakiś sojuszach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie liczbę studentów danej uczelni się tu rozbija, a atrakcje i przede wszystkim koncerty, jakie dana impreza juwenaliowa proponuje. O ile o atrakcje które mogłyby się spodobać większości to się nie boję - zawody StrongMedyk, wyścigi łóżek szpitalnych, przegląd kapel na scenie, to wydaje mi się, że głównym problemem jest właśnie brak koncertów! Nie mówię żeby zapraszać Slayera, ale koncertami np. Kabanosa, Dżemu, Kultu, BFF, Strachów, Happysadu, Comy czy jakiegokolwiek mniejszego ale trochę znanego w kraju wykonawcy można by zachęcić i innych ludzi! Placu przed akademikami nie jest tak wcale mało. A tak - bieda, jeden namiocik z didżejem - nie znudziły się imprezy w klubach? Jeszcze trzeba je organizować, z tą różnicą że pod brezentem a nie w piwnicy?

Naprawdę, Medykalia mogą być naprawdę atrakcyjną imprezą, nie tylko dla studentów AM.

 

 

Hyperonic, dalej na Chodźki macie koncerty Medikaliowe?

I od kiedy nie współpracujecie z wyspą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ogólnego tematu , wiem że w Warszawie na większości uczelni imprezy juwenaliowe są płatne - co jest uzasadnione sprowadzaniem zagranicznych gwiazd.

 

Wg mnie to trochę mija się z zamysłem imprezy zorganizowanej dla studentów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.05.2014 at 19:22, rys napisał:

Myślę, że nie liczbę studentów danej uczelni się tu rozbija, a atrakcje i przede wszystkim koncerty, jakie dana impreza juwenaliowa proponuje. (...) głównym problemem jest właśnie brak koncertów! Nie mówię żeby zapraszać Slayera, ale koncertami np. Kabanosa, Dżemu, Kultu, BFF, Strachów, Happysadu, Comy czy jakiegokolwiek mniejszego ale trochę znanego w kraju wykonawcy można by zachęcić i innych ludzi! Placu przed akademikami nie jest tak wcale mało. A tak - bieda, jeden namiocik z didżejem - nie znudziły się imprezy w klubach? Jeszcze trzeba je organizować, z tą różnicą że pod brezentem a nie w piwnicy?

 

Pewnie masz tu rację, rys. W sumie, mimo, że hypersonic pisze, że to nie bardzo pasuje do imprezy studenckiej, to można by to zrobić nawet za niewielką opłatą. Turnieje paintballa są spoko, ale jest tyle i tyle miejsc i nikt więcej nie przyjdzie. Napisałeś o pomyśle z koncertami do pudełka juwenaliowego? Chociaż nie szalałabym ze stwierdzeniem, że atrakcji jest tak mega-mało, jak mówię, dobrze się można bawić i przy ognisku, a w tym roku jest całkiem przyzwoity wybór, zwłaszcza jak na nie tak dużą uczelnię. Nadal sądzę, że jest u nas za dużo hermetycznego towarzystwa, żeby nasze medikalia zachęciły ludzi z innych uczelni, z tego co widzę u nas się raczej sprawdzają projekty "prawo i medycyna" (bo administracja i pielęgniarstwo to już za mało :P). Ale może brak mi wiary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juwenalia od dawien dawna były imprezą darmową. Pierwszy raz spotkałem się z biletami na juwenalia dopiero we Wrocławiu, gdy chciałem wybrać się na koncert BFF na Wyspie Słodowej.

Es, ja i moi koledzy z ogólniaka,  gdy chodziliśmy na Kulturalia/Kozienalia/Medykalia/Feliniadę to interesowały nas przede wszystkim koncerty. Podobnie jest teraz. Nikt nie mówił: "E, te oszołomy z pojebudy to chamy jedne, nie idziemy do nich na Kozienalia, bojkotujemy, chociaż Kult/Dżem/cokolwiekInnego bym zobaczył". Że studenci medycyny to zamknięta i wg mnie najbardziej przemądrzała, burżujska, chamska grupa społeczna, to już inna bajka. Ale czemu nie pokazać się innym z lepszej strony? W ogóle pokazać, że istniejemy? Czemu na przykład nie możemy się zebrać grupą na pochód, pośpiewać, pokrzyczeć jakieś uczelniane hasła? Wiem, w tym roku wyskoczyłem na facebooku z takim pomysłem dzień przed imprezą, no ale mimo wszystko takie "zainteresowanie" moim postem totalnie mnie zaskoczyło...

Pudełko z pomysłami juwenaliowymi? PIerwsze słyszę, pierwsze widzę. A pomysłów troche miałbym:

- Koncerty: przegląd kapel, Trzynasta w samo południe (w końcu gra tam nasz student!), jakiś inny w miarę znany zespół.

- Strogmedyki, wyścigi łóżek szpitalnych - pewnie, i to nie tylko dla studentów AM.

- Stoiska z piwem - nie dość że piwo na miejscu, to jeszcze można poprosić o sponsoring.

- Wspólne grillowanie, można pytać jakiś firm mięsnych, może chcieliby rozstawić swoje stanowisko i sprzedawać/grillować (i może sypnąć kasą). Jakby do tego namówić studentów dietetyki na jakieś stoisko o zdrowym żywieniu.

- Poszukać sponsorów: Władze Uczelni, Urząd Miasta, Producenta "Plusza" czy innej "Sesji" - też można zrobić stoisko o higienie umysłu i jakiejś suplementacji w czasie sesji...

Cholera, szkoda że nie wiedziałem o tym magicznym medykaliowym pudełeczku ; (

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to za rok na pewno się uda do niego dostać ;) Było w Bliźniaku, jakby co.

 

Druga sprawa, ja nie piszę, że nie można się pokazać z innej strony, jestem jak najbardziej za tym, ale sam widziałeś (skoro już wspomniałeś o swoim poście na Fb), że u nas tym hasłem tłumów nie porwiesz ;P Jeśli większość nie chce się pokazać ze strony, której nie mają, no to co zrobisz. Niemniej próbuj, a jakbyś potrzebował pary rąk do pomocy w jakimś pomyśle w przyszłym roku - daj znać! Nie mnie zadawaj pytanie czemu ludzie nie chodzą na pochód, bo tego też nie wiem - ja byłam i planuję chodzić do czterdziestki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.