Skocz do zawartości

Dlaczego wybraliście medycynę?


meomartino

Rekomendowane odpowiedzi

Proste pytanie, ale czy odpowiedź prosta? Dlaczego wybraliście medycynę? Czy kiedykolwiek żałowaliście wyboru?

Dla mnie tak, bo wszystko sprzyjało - zainteresowanie i otoczenie. Zaczęło się od zainteresowania pierwszą pomocą, a dołożyły się na pewno tez podpowiedzi rodziny, że to byłby dobry wybór i przyszlościowa droga. Pierwotnie myślałem bardziej o ratownictwie, ale w koncu doszedłem do wniosku, że ratownictem mogę się tez zajmować jako lekarz, a w tym wypadku pozostanie także kilka więcej ciekawych wariantów. W tej chwili myślę, że znalazłoby się jeszcze kilka więcej plusów... ;) Czy kiedykolwiek żałowałem wyboru - o tak, przed każda sesją ;)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od zawsze lubiłem pomagać i czuć sie pomocny. Przed wyborem proflu klasy w liceum długo sie zastanawiałem co dalej robić. Później przyszedł pomysł - albo lekarz, albo ratownik, albo fizjoterapeuta. Ostatecznie najlepszym rozwiązaniem, które podczas liceum u mnie dojrzało było wybranie drogi lekarza. No i dalej w tym kierunku kroczę, coraz bardziej utwierdzając sie w przekonaniu że chcę być lekarzem i mam nadzieję że tak będzie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Ja nie lubiłem biologii - to znaczy tylko działy z człowiekiem były dla mnie znośne. Do liceum - wtedy jakoś człowieka polubiłem. Zawsze lubilem chemie i fizykę i długo myslałem o studiach typu fizyka czy nanotechnologia lub informatyka itd. Lubiłem wiedzę, taką bardziej. Między gimnazjum a iceum w wakacje zacząłem dużo czytać o narkotykach - efekt pracy na chemię o uzależnieniach - i tak się wkręciłem w temat, że dosyć sporo czytałem o psychotropach i ich efektach oddziaływania na mózgowie :) Zainteresowało mnie to, że tak małe ilości substancji mogą wywrzeć tak silny efekt na zachowanie i ustrój człowieka. Później zacząłem czytać o innych lekach i chorobach gdzie podobało mi sie jak można sobie lekami poradzić.

Jak coś mi nie działało w kompie lub zespuła mi się lampka to wiedziałem jak szybko znaleść źródło problemu i jak naprawić ( duży wpływ taty - mechanika okrętowego ). Tak później zauważyłem, że podobnie jest z człowiekiem, jest problem są objawy - szukam dalczego tak się stało - sprawdzam czy mam rację i leczę. wydaje mi się to w logicznym ciągu.

W pierwszej LO poszliśmy z kolegą na kurs pierwszej pomocy i tak się zaczeła moja przygoda z ratownictwem, która wykierunkowała mnie zdecydowanie na medycynę, dużo możliwości i wypaśna wiedza. Fakt, że lubię pomagać innym dostrzegłem dopiero później - że sprawia mi to radość, żę umiem naprawić problem, że wiem co robić. Ratownictwo poprawiło moją decyzyjność.

pozdrawiam, ...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh... A za mną, jak kula u nogi wlecze się chemia... chemię medyczną przebrnąłem, a teraz powtóreczka roku z biochemii, ale na medycynę skierowała mnie chęć pomocy innym... w zasadzie już od dawna robiłem małe kroczki w tym kierunku... pierwsza pomoc na oazie, pierwsza pomoc w harcerstwie, potem trochę bardziej zdecydowane kroki, jak ratownictwo wodne, nurek-ratownik, aż w końcu trafiłem na medycynę... Szczerze powiedziawszy, mimo przeciwności losu (biochemia) nie żałuje podjetych decyzji... myślę, że warto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy wypada mi się wypowiadać, bo "pomoc innym" była ostatnią rzeczą o jakiej myślałam.

Po prostu uznałam, że z moimi zdolnościami nie mam innego wyboru jak medycyna, a cechy charakteru odpowiadają dobremu lekarzowi. Nie lubię też mówienia "powołaniu"- dla mnie zawsze było oczywiste, że w tym, co robimy dajemy z siebie wszystko i poświęcamy się na ile to możliwe. Po prostu jestem, interesuje mnie to i mam nadzieję robić to dobrze.

Czasem jest przykro, kiedy koledzy z liceum pracują się i bawią się, a ja siedzę nad książkami. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie innego wyboru.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze - nigdy nie miałam jakiegoś szczególnego parcia akurat na medycynę. W ogóle jeszcze w gimnazjum byłam bardziej ukierunkowana na przedmioty humanistyczne (nie mówię, że byłam humanistką - matmę zawsze umiałam i lubiłam :D ) i zawsze widziałam siebie w jakimś zawodzie związanym z językiem polskim albo obcym (zresztą do teraz mi zamiłowanie do języków pozostało). Jakoś tak się złożyło, że w liceum trafiłam jednak na biol-chem - jednak niechęć do historii przeważyła...

W liceum doszło zainteresowanie pierwszą pomocą... Poza tym podobnie jak Mr.H lubiłam być pomocna. Wahałam się między ratownictwem i medycyną - cóż, z moją kondycją ciepłej kluchy wylądowałam w końcu na medycynie :D

Czy kiedykolwiek żałowałam wyboru medycyny? Na razie nie. Nigdy nie nadszedł taki moment, w którym bym stwierdziła, że to studia kompletnie nie dla mnie. Czasem jest ciężko... Ale na razie zostaję tam, gdzie jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.