Skocz do zawartości

Kobiety w chirurgii :)


AniaWardęga

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 weeks later...

jak ktoś jest dobry, to co to za różnica czy to kobieta, czy facet? liczą się umiejętności i wiedza.

różnica jest w mentalności, niekoniecznie w umiejętnościach i wiedzy:) chociaż jakby nie patrzeć większość facetów jest silniejsza od większości kobiet (zwyczajnie wynika to z budowy ciała), czasami ma to znaczenie, ale nie jest regułą:) niektórzy mniejszą siłę nadrabiają techniką i też dają radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie rozumiem dyskryminacji kobiet przez męskie środowisko chirurgiczne. Człowiek jak człowiek, bez względu na płeć ma taki same możliwości wyuczenia się techniki i bycia fachowcem w swojej specjalizacji. Nie ma żadnych przesłanek ku temu, by twierdzić inaczej. Panowie którzy ośmielają się wysuwać wnioski o "słabości" płci pięknej w chirurgii, może po prostu boją się konkurencji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie którzy ośmielają się wysuwać wnioski o "słabości" płci pięknej w chirurgii, może po prostu boją się konkurencji?

Ja się w sumie nie spotkałem z takim stwierdzeniem - tzn. nie słyszałem żeby ktoś tak uważał ;) Vebus, ale nie zgodzisz się z tym co część z nas twierdzi jakoby jednak to mężczyźni w większej ilości mieli cechy, które potrzebuje chirurg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem nie leży w różnicach pomiędzy płciami, a w stereotypach. Historia tak się potoczyła, że przez wiele stuleci zabiegówka była zdominowana przez mężczyzn (i jeszcze kilkadziesiąt lat temu było to całkiem zrozumiałe ze względu na zdecydowanie różne role społeczne mężczyzn i kobiet). Obraz chirurga-mężczyzny wciąż trwa i zbiera swoje żniwo... Choć z doświadczenia mogę powiedzieć, że problemem jest to przede wszystkim na oddziałach, gdzie kobiety-chirurdzy nie pracują (ach ten strach przed nieznanym ;)).

Sama nie widzę dla siebie innej przyszłości jak w chirurgii. Reakcją lekarzy jest zazwyczaj pytanie, czy dobrze to sobie przemyślałam. Zazwyczaj rozmowa się urywa na moim zdecydowanym TAK. Mężczyźni, którzy mają na oddziale koleżanki po fachu często w ogóle nie poruszają tego tematu. A skąd u innych te "problemy"? Pewnie z własnych doświadczeń. Każdy chirurg zaświadczy, że zwłaszcza na początku kariery droga do doskonałości we władaniu skalpelem jest ciężka, kręta, zazwyczaj pod górkę - nie ważne co masz w majtkach. Jest to po prostu specjalizacja wymagająca wielu nieprzespanych nocy, godzin spędzonych najpierw przy stole operacyjnym, potem w papierach, odporności na stres itd. Dla 25-letniej dziewczyny myślącej o założeniu rodziny wiąże się to z wieloma wyrzeczeniami. Z drugiej strony specjalizacja trwa 6 lat, więc czasu na życie rodzinne jest mało. Mężczyznom znacznie łatwiej pogodzić te dwie sfery życia.

Kobiety dają radę w chirurgii. Znam wiele pań, które swoimi umiejętnościami zawstydzają kolegów z pracy. Są to kobiety zdecydowane, świadome swoich umiejętności, oprócz tego w znacznej większości niczego nie utraciły ze swojej kobiecości :) A kiedy pytam, czy drugi raz wybrałyby tą samą specjalizację, nigdy nie słyszę "nie". Bo chirurgia to nie specjalizacja, a styl życia ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.