Kaamil Napisano 17 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 17 Październik 2011 Ciekawi mnie jak jest na Waszych uczelniach w kwestii czepiania się i przywiązywania ogromnej wagi (w pisaniu historii chorób i raportowaniu chorych) do mianownictwa internistycznego ustalonego dawno przez prof. Orłowskiego - nestora polskiej interny. U nas wygląda to strasznie - historie choroby przez niby błahe "błędy" są powtarzane kilkakrotnie, niektóre kliniki i ich asystenci mają na tym punkcie bzika i czasem mam wrażenia że jest ono ważniejsze niż treść merytoryczna. Przykłady: zbieram wywiady a nie wywiad, jest rozpoznanie a nie diagnoza (broń Boże!), objaw występuje, a nie się pojawia itp. itd. - do tego wszystkiego specjalistyczny bardzo sposób pisania rozpoznań. Teraz już mi i innym też weszło w krew, ale interna na 3 roku na początku była koszmarem (pamiętne pisanie pierwszego zdania historii choroby na zajęciach przez 2 tygodnie aż będzie ok - i tak nie było . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAnio Napisano 17 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 17 Październik 2011 Tak na szybko to musze powiedzieć, że mało co mi przychodzi do głowy, co mogłoby oznaczać, że albo zawsze trafiałem w sedno (w co nie do końca wierzę ) lub nie zwraca się tak uwagi. Oczywiście, jesteśmy korygowani, ale nie zapadło mi to jakoś mocno w pamięć. Na pewno za to uważam by mówić "zmiana" a nie "patologia". A na marginesie to fajny temat, bo uważam, że powinno się w miarę możliwości pisać poprawnie, w jednym stylu i przykladać się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nina Napisano 18 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Październik 2011 We Wrocławiu nie ma z tym problemu, chociaż na dermatologii pamiętam, że pan profesor podawał nam gotowe sformułowania, które w pisaniu statusu i wywiadu od pacjenta na oddziale dermatologicznym powinniśmy stosować. Inni zaś, czytając nasze dzieła czasami poprawiają pewne wyrażenia czy określenia po to, żeby były jednoznaczne. Koniec końców, pisać mamy po polsku, poprawnie stylistycznie i ortograficznie. A to już, jaki każdy z nas indywidualnie dobierze sobie sposób, to tylko nasza sprawa. Pozdrowienia z Wrocławia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paneth Napisano 18 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Październik 2011 Nam zwrócono raz wagę, że popularnym błędem jest sformułowanie "linia środkowo-obojczykowa", bo wg Orlowskiego linia ta nazywa się środkowa obojczykowa, ale to taki szczegół. Ponadto, osłuchujemy klatkę piersiową, a nie płuca, ani tym bardziej pola płucne. Co do innych ciekawostek, to skrót DIC (zespół wykrzepiania wewnątrznaczyniowego) lepiej czytać po literce, czyli "di aj si", a nie "dik", bo w środowisku anglojęzycznym możemy być zrozumiani zupełnie inaczej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zorz Napisano 18 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 18 Październik 2011 Jak dotad na GUMedzie z takim problemem sie nie spotkalem. Asystenci jedynie zwracali uwage na stosowanie pojec medycznych zamiast szeroko pojetej "nomenklatury podworkowej" np. stosowania pojecia wykwit w opisie zmian skornych. To na co szczegolnie jestesmy zawsze uczulani, to podawanie precyzyjnych informacji i nie pomijanie istotnych faktow, ktore moga sie okazac przydatne dla osoby po Nas zajmujacej sie pacjentem, np. jezeli z przyczyn technicznych lub odmowy pacjenta nie moglismy np. osluchac klatki piersiowej lub palpacyjnie zbadac watroby, to wazne abysmy to odpowiednio zaznaczyli w historii niz nie napisali nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matt Napisano 19 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Październik 2011 Jak dotad na GUMedzie z takim problemem sie nie spotkalem. Poczekaj na hematy jest rozpoznanie a nie diagnoza (broń Boże!) Ci sami asystenci jednocześnie niejednokrotnie mówią o stawianiu rozpoznania (to też błąd, bo rozpoznania się nie stawia). Owo nieszczęsne rozpoznanie to i tak najmniejszy problem - u nas to robi komputer, wystarczy wpisać kod ICD-10. Natomiast w epikryzie wypadałoby używać odpowiedniego słownictwa i sformułowań. Studentom warto przypominać o tym jak teoretycznie należy pisać i mówić - głów bym za to jednak nie urywał. Chyba, że student w czasie referowania powie coś w stylu "pacjentka od 2 dni nie sika, nie może też zrobić kupy, bo ją boli podczas parcia". Potem w pracy i tak niektórzy piszą takie rzeczy, że żal czytać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaamil Napisano 19 Październik 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Październik 2011 z tymi rozpoznaniami końcowymi to co oddział to inny obyczaj. Na jakieś karcie wypisowej z chirurgii (notabene pół strony A4 zajmowała a hospitalizacja trwała ponad tydzień) w rozpoznaniu ostatecznym były same kody ICD10 co też nie jest dobre. Od nas póki co w większości (przynajmniej ci asystenci na których trafiałem) wymagali formułowania rozpoznań opisowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Medman Napisano 24 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 24 Październik 2011 W Zabrzu raczej nie było problemu że ktoś coś przekręcił. Oczywiście jeśli ktoś napisał w wywiadzie że "pacjent ma problemy z sikaniem" albo "że oddał rzadką kupę" to było o tym głośniej, ale bez szału Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blood997 Napisano 2 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 2 Grudzień 2011 U nas w Krk, również nie ma problemu z nazewnictwem, owszem dobrze jeżeli ktoś używa fachowego słownictwa medycznego, ale jeżeli nie to nikt się nie czepia. Lekarz ma leczyć i ma wiedzieć jak dobrze leczyć, a czepianie się linii środkowa obojczykowa zamiast środkowo-obojczykowa, to jest to zwykła upierdliwość i chęć pokazania, że ludzie z tej uczelni to elita, bo tylko oni potrafią tak mówić. Tylko lekarz wyjedzie z Warszawy, a nawet pewnie wyjdzie tylko poz bramy uczelni i inni lekarze z takich sformułować będą się śmiali. To tak jakby kazali wam mówić staropolszczyzną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaamil Napisano 3 Grudzień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 3 Grudzień 2011 mi to osobiście już teraz pasuje, bo przywykłem i tak mi pewnie zostanie i jak mi wpadały czasem pod rękę wypisy pacjentów z różnych innych szpitali to mnie aż raziło, bo same epikryzy i rozpoznania brzmiały dość dziwnie. To ze gdzie jak gdzie ale w Krk jest inaczej to mnie zdziwiłaś, bo tam też była druga obok naszej słynna szkoła polskiej interny i przypuszczałbym że lekarze wyszkoleni w pewnym nurcie to samo wpajają studentom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.