WojtekPiotrowicz Napisano 24 Listopad 2011 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2011 Mniej więcej w tym samym zatem, co wiele innych przedmiotów, dzięki którym te studia trwają 6(5) lat a można by je skończyć w 4. Ten sam problem dotyczy większości kierunków, z tym że z pozostałych, to niektóre można skończyć w 1-2 lata. Tylko, że czas to pieniądz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kot Napisano 16 Grudzień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2011 mógłby ktoś tego spamera wywalić raz a dobrze... a jeśli chodzi o zbęd ne przedmioty to po przemyśleniu zmniejszyłbym ilość godzin poświęconych na tzw "nauki podstawowe" (anatomia, histologia, fizjologia, biochemia, immunologia) co najmniej o połowę. Zaoszczędzony czas pozwoliłby na skrócenie studiów o jeden rok oraz wprowadzenie przedmiotów praktycznych typu ALS, zabiegi medyczne (kaniulacja, nakłucie opłucnej, cewnikowanie pęcherza, pobieranie krwi na posiew itp.) oraz rozszerzyć przedmioty naprawdę ważne - bo np. 4 tygodnie kardiologii w ciągu dwóch lat to śmiech.... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
channah Napisano 4 Styczeń 2012 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2012 niektóre bez utraty wiedzy przedmioty z nauk podstawowych można spokojnie wyrzucić chemia i miareczkowanie przez pół roku jest mi na patyk socjologia filozofia humanistyczne podstawy medycyny medycyna katastrof=katastrofa pewnie jeszcze coś da się skompresować lub wyrzucić otrzymując studia pięcioletnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Oka Napisano 5 Styczeń 2012 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2012 Patrząc na to jak niektórzy bawili się palnikiem w lateksowych rękawiczkach- chemia jest potrzebna. Filozofia- fakt, nie było niczego, co wykształcony człowiek już wiedzieć nie powinien. Medycyna katastrof była jednym z sensownych przedmiotów, przynajmniej u nas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JustynaPoniewierska Napisano 7 Styczeń 2012 Zgłoszenie Share Napisano 7 Styczeń 2012 Może i nie mam doświadczenia, bo przecież jestem na 2gim roku... i w sumie z moich obserwacji wynika, że pierwsze 2 lata są... BEZSENSOWNE! może są 2 przedmioty ciekawe (anat i fizjo- ale to przecież podstawa podstaw). Poza tym jeszcze ewentualnie biochemia by sie zdała... ale na Boga- na cholere mam znać miliardy enzymów i reakcji. A reszta przedmiotów to taka "zapchaj-dziura" :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaamil Napisano 7 Styczeń 2012 Zgłoszenie Share Napisano 7 Styczeń 2012 to skoro tak uważasz to idź od razu po maturze najlepiej na 3 rok np. na internę i zacznij "rozmawiać" z chorym np. z bólem brzucha - i nie chodzi że jakiś przedmiot jest ciekawy czy nie, ale czy jest ważny. Anatomia, fizjologia, biochemia i histologia (tu akurat grube rzeczy) są niezbędne dalej, więc może faktycznie bez sensu wypowiadać się będąc na 2 roku w takim temacie. Sam znam osoby, które już po 2 czy 3 roku mogły w swoim mniemaniu pisać recepty i leczyć, więc co jak co pokora się w zawodzie lekarza b.przydaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hypersonic Napisano 8 Styczeń 2012 Zgłoszenie Share Napisano 8 Styczeń 2012 To ja jako kolejny bezsensowny się wypowiem , ze od wielu osób ze starszych lat słyszałem ze anato , fizjo , biochem nigdy prze nigdy się nie przydaje w takim zakresie , . Jestem na 2 roku i z anato pamiętam trochę , zanim pójdę na kliniki będę pamiętał może to samo trochę może ciut mniejsze , wiec czemu nie uczyć jej tak "lekko więcej niż trochę" - bo w moim odczuciu to nie polega na tym ze jak sie mniej nauczę to mniej będę pamiętał , będę pamiętał co ważne a te szczegóły których uczenie się jest "sztuką dla sztuki" i tak wypadną z głowy Później nawet chirurg specjalizuje się w określonym rejonie , a co dopiero np laryngolog czy endokrynolog - ciekawe czy przeciętny endokrynolog zna dokładnie szczegóły anatomiczne zachyłków otrzewnej , albo unerwienie stopy (takie o rzuciłem z głowy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dr Mateusz Palczewski Napisano 9 Styczeń 2012 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2012 Ciekawe tylko czy gdyby materiału np. na anatomii było mniej to nie byłoby tak, że pamiętałoby się później jeszcze mniej Jeśli chodzi o ten przedmiot to wydaje mi się, że trudno byłoby się uczyć wybiórczo. Faktem jednak jest, że jeśli teraz np. idę na blok i wiem, że będzie zabieg w regionie X to mogę sobie atlas otworzyć i przypomnieć. Z mojej strony jeszcze taka dygresja - to czego się człowiek uczy pod koniec studiów można się nauczyć na pamięć lub zrozumieć i nauczyć na pamięć. Często powtarzam sobie w głowie "to wszystko było, a teraz już nie pamiętam dlaczego tak jest". Wychodzi w tym przypadku jednak na to, że takie informacje chce się jednak potem umieć. Moje zdanie jest takie, że z tymi ważnymi przedmiotami i ucinaniem materiału to trzeba ostrożnie, inną sprawą jednak jest, że niektóre można by sobie darować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
white Napisano 15 Styczeń 2012 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2012 No właśnie czy to nie jest czasem tak, że ucząc się niektórych zagadnień na wyższych latach czujecie, że już gdzieś o tym czytaliście np. na biologii, na I roku była wspomniana jakaś choroba i jej mechanizm, albo było to zawarte w "uwagach klinicznych" na cytosyfie, albo coś w tym stylu? A wiadomo, że jeśli czyta się coś po raz któryś to prościej to przyswoić Więc może nie jest tak do końca, że te wszystkie ww. przedmioty są bezsensu w całości, bo zawsze coś z nich może się przydać. Nawet tak znienawidzona przeze mnie biofizyka ułatwia mi teraz naukę fizjologii, bo "już gdzieś o tym czytałem" i się tego w mniejszym zakresie uczyłem Może jesteśmy zbyt krótkowzroczni w swoich ocenach? to tylko taka dygresja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
channah Napisano 24 Styczeń 2012 Zgłoszenie Share Napisano 24 Styczeń 2012 Tak jest @white, często zdarza się, że trzeba/dobrze sprawdzić/łatwiej się nauczyć, dlaczego coś działa tak, a nie inaczej, dlatego na półce codziennego użycia jest m.in. anatomia i nie zgodzę się z przeciwnikami tego przedmiotu, że za dużo jej jest. Podobnie z fizjologią (do której nie pałałam na 2-gim roku), biofizyką, histologią z cytofizjologią, mikrobiologią, patomorfo i diagnostyką laboratoryjną. Są to przedmioty ważne i przydatne. Na przykład 1 tydzień z neurologii to powtórka anatomii i kolokwium z niej. Co innego z chemią i biochemią, z której nic nie pamiętam i nigdy już nie zajrzałam (szlaki produkcji bilirubiny i hormonów kory nadnerczy są też w fizjologii, schematy zawsze dostępne, co nie oznacza, że muszę umieć rysować te krzaczki, podobnie jak komórki na histo). Tu zahaczamy pewnie o szerszy temat - sposób nauczania przedmiotów, pomijanie rzeczy ważnych, skupianie się na mało istotnych szczegółach, brak wskazań do zastosowania danej wiedzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.