Skocz do zawartości
  • wpisów
    7
  • komentarzy
    28
  • wyświetleń
    154 474

O blogu

Wpisy na tym blogu

Posesyjne pogrubienie.

Dawno nie "ćwierkałem". Tak dawno ,że z bloga trzeba zrywać pajęczynę. Śniegi topnieją, Sesja się skończyła pozytywnie. (hip hip huraaa!) Sprawa ,która mnie zaintrygowała to wskazówka wagi, która niemiłosiernie nie chce się zatrzymać na wadze z września lecz pędzi w siną dal a końcówka przekracza prędkość dźwięku... Koniec tych hiperbolizacji, nie jest tak źle. Wstęp ten poświęcony był zjawisku, które ostatnio coraz częściej obserwuję na ulicy. Coraz mniej jest ludzi "grubych" a w ich mie

Popraktycznie....

Ale jak to? Kończycie już praktyki? Kto będzie nam teraz pomagał doglądać pacjentów? Kto będzie robił wyjściowe ekg? Kto będzie pomagał badać pacjentów? Ano kończymy. Po 4 tygodniach. Były to czas ciężkiej pracy, nauki wszystkiego od przysłowiowego zera. Zakończony dyżurem pielęgniarskim. Czasami była radość z przywrócenia kogoś w poczet żywych, czasami smutek bo pacjent, którym się zajmowaliśmy, bez zapowiedzi odchodził... To też czas debiutu mojego bloga, w końcu się przełamałem i opublik

ŁukaszFrąckowski

ŁukaszFrąckowski

2 tygodnie praktyk. I co dalej?

Jak z bicza strzelił. Minęły już 2 tygodnie praktyk. Przed, spodziewałem się najgorszego. Zarobienia po pachy, dosłownie kupy roboty, zlecanej przez niemiłe pielęgniarki. Lekceważenia przez lekarzy (no w końcu praktykant! I to piguła!). Rzeczywistość jednak pokazała inaczej. Na oddziale rodzinna atmosfera, nam dzieciaczkom trzeba wszystko pokazać, lekarze sami proszą ze sobą po tym jak dowiedzieli się z jakiego kierunku jesteśmy. Pozytywnie. Przez te 2 tygodnie nauczyliśmy się dużo. Pal licho

ŁukaszFrąckowski

ŁukaszFrąckowski

Zabiegowo...

Wczorajszy wpis był raczej nieplanowany. Dziś wracam do swojego schemaciku. Tydzień zamykam z około 7h dodatkowych zabiegów. Pierwszych w karierze. Zabiegi rutynowe, hemodynamiczne. Więc te kilka godzinek w zbroi godnej Zbyszka z Bogdańca, przestane. Weszło trochę w plecy. Ale "no pain, no gain" a tu "gain" był bardzo znaczny. Nie, nie mówię tu o promieniowaniu choć tego pewnie się trochę uzbierało. (nikt nie narzekał jednak ,że nadmiernie świecę [głupotą] więc źle nie jest). Chodzi walo

ŁukaszFrąckowski

ŁukaszFrąckowski

Intensywny nadzór...

Krótko. 2 dzień bez odcinka. Cały czas na intensywnym nadzorze kardiologicznym i eRce. Albo są nudy. Albo nie ma się czasu na łyk wody. Adrenalinka jest. Dziś przeparkowywanie pacjentów między INK a odcinkiem. Wchodzę do sali. Babcia ledwo dycha, fioletowiutka jest jak śliweczka, mimo tlenu na 5. Dr? Tak jazda na INKa. Szczęście ,że było wolne wyrko. Nitro pod język, gazo (babcia ma wkłucie dotętnicze) i modlitwa. Uff zwolniła i przestała dyszeć. Zdejmuję rękawiczki, 2 słowo z Drem i już kolej

ŁukaszFrąckowski

ŁukaszFrąckowski

Pierwszy

Pierwsze razy są najgorsze. Później jest już lżej. Mam przynajmniej taką nadzieję. Dziś epokowe wydarzenie. Łukasz umieszcza pierwszy wpis na blogu... A blog ten będzie poświęcony trudnej drodze do osiągnięcia "gwiazd". Przedstawię się. Student CM UMK w Bydgoszczy. Obecnie pan student ukończył pierwszy rok studiów o odbywa praktykę na Oddziale Chorób Naczyń i Chorób Wewnętrznych Uniwersyteckiego Szpitala nr 2 im. Dr Jana Biziela. Jak mnie szukacie, znajdziecie mnie na 4 piętrze gdzie kręcę się w

ŁukaszFrąckowski

ŁukaszFrąckowski

Umieranie jest ludzkie?

Jakiś czarny tydzień to był... Czy to przez obecność w nim dnia 13 (owulacja też jest koło 13 każdego miesiąca, dla niektórych też to jest pech, wracam do meritum...), czy to jakieś feralne ustawienie gwiazd... Nie wiem, ale ten u góry chyba ogłosił dodatkową rekrutację... Z naszego oddziału wypis terminalny dostało 3 pacjentów. Niby nie dużo patrząc na ilość chorych w szpitalu ale to wszystko zadziało się w 2 dni. Pierwszym był pacjent po operacji, powikłania, nieudane RKO (zalały się płuca)

ŁukaszFrąckowski

ŁukaszFrąckowski

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.