Skocz do zawartości
  • Newsy

  • "Młodzi lekarze" w TVP. Pierwsze wrażenia


    Newman

    W niedzielę, 03.01.2016 roku w TVP 1 miała miejsce premiera niecodziennego serialu dokumentalnego. "Młodzi lekarze" to seria, która opowiada o pracy i życiu osobistym sześciorga lekarzy w trakcie specjalizacji, którzy aktualnie pracują w kilku miejscach w Warszawie i jej okolicach. Program ma formę dokumentu ocierającego się o "reality show". Zapowiedź, którą przeczytałem w dodatku telewizyjnym wzbudziła moje zainteresowanie i, jak sądzę, wielu moich rówieśników. W głowie od razu zaświtało mi pytanie:

    W jakim świetle zostanie przedstawiony młody doktor i jaki będzie społeczny wydźwięk tego programu?

    Zafrapowany włączyłem premierowy odcinek i nie rozczarowałem się... Oto pierwsze refleksje:

    Na PLUS:

    • Program jakościowo dobry, ogląda się z przyjemnością.
    • Lekarze (bohaterowie i ich nauczyciele) występują przed kamerą pod własnym nazwiskiem.
    • Różnorodne specjalności. Duży walor edukacyjny ma przedstawienie perspektywy: lekarza dyżurującego na SOR, lekarki pracującej w Przychodni POZ przyjmującej po 70 pacjentów dziennie, pracy ginekologa i chirurga od kuchni.
    • Duży naturalizm i stosunkowo mało ustawki - kamera zagląda na sale operacyjną, pokazuje odpychający świat izby przyjęć, dokumentuje wyciąganie drenów z klatki piersiowej.
    • Finanse - mamy motyw małżeństwa lekarskiego, które spodziewa się drugiego dziecka i żyje w wynajętym mieszkaniu. Przyznają, że pieniądze są istotnym problemem i nie zawsze jest różowo, bo żywiciel rodziny musi brać dużo dodatkowych obowiązków, co oddala go od żony i córki. Przełamuje troszkę mit bogatego lekarza.

    Na MINUS:

    • Nie sposób uniknąć skojarzeń z kiczowatymi tzw. programami fabularno-dokumentalnymi typu "Szpital", "Ukryta prawda", "Trudne sprawy", "Detektywi w akcji", którym epatują całymi popołudniami główne stacje komercyjne.
    • Wybór lekarzy niemal wyłącznie z Warszawy. Pewnie się łatwiej ekipie kręciło, ale trąci warszawką na maksa. Specjalizacja z chirurgii plastycznej... Ilu w Polsce jest takich rezydentów?
    • Niektóre postacie są przerysowane, mimo, że prawdziwe (po pracy joga, występy muzyczne w telewizji...)
    • Wszyscy wyglądają ładnie przed kamerą. Padających na twarz z worami pod oczami na razie brak...

    Perypetie młodych lekarzy wzbudziły już powszechne zainteresowanie w gronie Porozumienia Rezydentów, a zatem wśród samych zainteresowanych i ich kolegów po fachu. Ciekawe jaki będzie społeczny odbiór serialu...

    W oczekiwaniu na kolejne odcinki życzę twórcom, by misja poprawy prestiżu naszej profesji zakończyła się sukcesem.

    Mateusz Malik, lekarz

    Oficjalna strona serialu: http://mlodzilekarze.tvp.pl/22807045/mlodzi-lekarze

    młodzilekarze1.jpg




    Opinie użytkowników

    Rekomendowane komentarze

    Oglądałem tylko część - niestety nie umiałem skupić się nad merytoryką odcinka. Najogólnie i żeby nikogo nie urazić - uważam, że nienajlepszy dobór lekarzy. Strasznie sztywno, oficjalnie i sztucznie :( Te wrażenia niestety głównie na podstawie występujących koleżanek.

    No ale zobaczymy jeszcze, powodzenia :)

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Sam pomysł realizacji takiego formatu na naszym podwórku oceniam bardzo pozytywnie.

    Niestety realizacja już nie "zwala mnie z nóg".

    Ogólnie mam podobne obserwacje co autor, trochę snobistyczna gromadka większość na późniejszych latach ( z tego co wiem Pani  od plastycznej już posiada speckę z chir .ogólnej).

    Ładne szpitale, małe kolejki (Ginekologia) - trochę zbyt misyjne jeśli chodzi o dobrobyt w Polsce.

    Wątek Pana od kardio (i jego rodziny) i kosmiczne obłożenie w POZ ratują w moich oczach trochę ten serial dlatego obejrzę jeszcze odcinek.

    Ale koniec końcem Junior Doctors z BBC wywarło na mnie lepsze wrażenie.

     

     

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Z ciekawości obejrzałem. Absolutnie mi się nie spodobał. Plusów nie widziałem żadnych, niestety.

    A odrzucił mnie już tendencyjny podtytuł: "Nasze życie w ich rękach". Wszystko było bardzo sztuczne, a sama praca lekarza ugładzona. Młodzi zostali pokazani jako doktóra pełni powołania i poczucia misji, a zabrakło mi prawdy. Prawdy o tym, że słabo się zarabia, że mnóstwo pacjentów ma liczne i nieuzasadnione pretensje, że na SORze lwia część pacjentów to "ostry brzuch od tygodnia". Wszystkie szpitale są pięknie odmalowane, nowoczesne. A, jak pokazuje życie, większość z nich to komunistyczne klocki z odrapanymi lamperiami i linoleum na salach chorych. Nie widać zmęczenia na twarzach rezydentów, a przedstawiani są jako ci, którzy żywią się tylko poczuciem misji, a nie chlebem kupionym za swoją pensję.

    I faktycznie, trąci "farszafką" - wszystko takie kolorowe, nowoczesne, "carpe diem"...

    Nie. Tak nie wygląda ochrona zdrowia w Polsce.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach



    Join the conversation

    You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

    Gość
    Dodaj komentarz...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.