Skocz do zawartości

specjalizacja z medycyny ratunkowej - czy warto?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak wielu stażystów mam dylemat przy wyborze specjalizacji... co prawda pozostał mi jeszcze prawie rok do tego, ale ciężko się człowiekowi zdecydować :P ...ogólnie mam kilka typów specjalizacji, ale typy te mają to do siebie, że niestety często na te specki nie ma nawet otwartych miejsc w danym roku, albo progi z LEPu są bardzo wysokie...

Tak więc na myśl jako 'awaryjna' specjalizacja nasunęła mi się medycyna ratunkowa... wiele osób z góry ją odradza, bo ani nie otworzy się gabinetu ani nie jest się 'konkretnym specjalistą' według wielu osób...

W moim przypadku kwestia ma się tak że lubię dyżurować na SORze, lubię jeździć w karetce, lubię być 'na pierwszej linii'... z tym że zarazem lubię patrzeć w przyszłość :D Zmianowy system pracy jest dla mnie również ok... z tym że ciekaw jestem jak to wygląda wszystko od kuchni - próbuję zebrać za i przeciw w odniesieniu do medycyny ratunkowej i powiedzmy 'internistycznych' specjalizacji...

Po zrobieniu przykładowo takiej kardiologii, mamy możliwość pracy w szpitalu za średnią stawkę, mamy możliwość otwarcia gabinetu, możemy dyżurować itd itp... no ale porównując z tego co słyszałem:

Dyscyplina internistyczna

- stawka w szpitalu około 5-6 tys zł netto

- dyżury dodatkowo płatne

- możliwość otwarcia gabinetu (przy czym koszt wykupienia lokalu z wyposażeniem to około 300 000-500 000 zł...)

- 'bardziej poważane' niż medycyna ratunkowa

- czas pracy... 8-15, plus dyżury, plus gabinet... to wychodzi średnio 8-19 codziennie plus jeden dzień z tygodnia wyjęty na dyżur - czasu dla siebie bardzo mało... w sumie wychodzi grubo ponad 300h pracy miesięcznie żeby zarobić ładną kwotę

- emeryturę spędzamy dorabiając w gabinecie

Medycyna ratunkowa

- ponoć stawka godzinowa dla specjalisty to 200 zł brutto na godzinę (poważnie tyle jest, czy to pogloski?)

- brak dodatkowych dyżurów (tak jak w internie, za to po 2 roku spec można w karetce jeździć itd itp i gdzieś indziej dyżury łapać)

- specjalizacja deficytowa - plus 400 zł na rezydenturze miesięcznie

- brak możliwości pracy w gabinecie, ewentualnie POZ lub dyżury w karetce

- przyszłość tej specjalizacji do końca nie jest jasna, bowiem specjalizacja jest u nas w kraju nową dyscypliną i jest obecna dopiero kilka lat

- czas pracy... zmiany 12-godzinne, co daje w efekcie około 200 godzin w miesiącu, co w przeliczeniu po odprowadzeniu podatków itd itp daje około 25 tys zł na czysto (o ile stawka 200 zł brutto/h jest realna) plus ewentualne dodatkowe dyżury w innych placówkach

- odpada koszt gabinetu, nie trzeba kombinować z tym żeby się zareklamować i ściągnąć pacjentów do gabinetu i nie trzeba walczyć z konkurencją na rynku...

- na emeryturę trzeba sobie uzbierać za czasów jak się pracuje, bo gabinetu nie możemy mieć (ale czy jest możliwość np pracy na emeryturze? )

jak to wygląda w rzeczywistości? czy rzeczywiście medycyna ratunkowa zapowiada się tak ciekawie?

oczywiście pomijam fakt kontaktu ze wszelką żulernią, awanturnikami itd itp, i stopień trudności specjalizacji jaką jest medycyna ratunkowa... bo praca lekka nie jest...

nie chciałbym wejść w bagno, ale z drugiej strony chciałbym mieć coś z życia dla siebie, a nie żyć szpitalem, gabinetem i dyżurami, a w domu tylko nocować :P

Istotny jest też fakt że nie chciałbym wynosić się poza wrocław, a jednak tutaj konkurencja jest spora jeśli chodzi o własny gabinet itd itp...

Jakie są Wasze opinie w tej sprawie? Może jest na forum jakiś specjalista medycyny ratunkowej, który naświetliłby nieco bardziej ten temat? ;)

z góry dzięki za opinie ;) pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsze słyszę o takich pieniądzach na medycynie ratunkowej

z tego co człowiek widział/czytał/słyszał: nie oszukujmy się - ratunkowa to harówa, stres, smród, brud, syf za marne pieniądze.

mysle, ze gdyby ratunkowa byla taka dochodowa to bylalby oblegana, a raczej nie jest

to zdecydowanie specka tylko dla pasjonatow... wiec jak ci sie podoba....

ale ja mysle, ze kto na to pojdzie to przegra zycie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz... zależy co uważasz za 'marne pieniądze' - bo nie wiem czy wiesz, ale według statystyk sprzed paru tygodni to specjalista jak zarabia w szpitalu ponad 4 000 zł na rękę to jest dobrze...

co do tego czy jest oblegana czy nie to tez specyfika ludzi - wiekszosc ludzi zauwaz ze brzydzi sie brudu i syfu - 80% lekarzy nawet nie siedziało w karetce, bo się tego brzydzą, a zauważ że 30-45 zł/h dla rezydenta (czyli tyle ile płaci wrocławskie PR), to jest w każdym miesiącu dodatkowa pensja rezydencka - z kolei chętnych do tego typu dorabiania jest 1 na 10 osób jakie znam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie dziwie sie ze nie chca w ten sposob dorabiac, bo wiecej sie zarobi siedzac sobie za biureczkiem w peozecie

a marne pieniadze w porownaniu do innych specek

ps 4000 dla lek specjalisty to oczywiscie tez marne pieniadze, dlatego tym bardziej mysle, ze jakby ratunkowy dostawal 200 zl brutto za godzinę to ten syf by tak nie przeszkadzał za bardzo niektórym jak teraz, choć oczywiscie wielu by na to nie poszlo za zadne pieniadze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... w POZ zarabia się 1600 zł... :] ...chyba że tylko z tego planujesz się utrzymywać to może zarobisz nieco więcej... tak się składa że ostatnio orientowałem się ile ludzie zarabiają w różnych miejscach i w POZ nikt nie chce siedziec :P ...no chyba ze zamierzasz jezdzic 100 km od duzego miasta, to owszem, moze 80-100 zl brutto/h wyciagniesz, wychodzi 4800 brutto jeśli poświęcisz na to po 3h przez 5 dni w tygodniu, co da Ci jakieś... 2400 netto - a za darmo do tej przychodni tez nie dojedziesz :] pomijam juz fakt ze na rezydenturze malo kto Cie bedzie chcial zatrudnic w duzym miescie bez doswiadczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no czyli co 30-45 zł/h w karetce to jest wiecej niz 80-100zl/h w POZ?

z tego co ja wiem, najchetniej rezydenci dorabiaja w POZ (moze nie od razu) i wlasnie te lojalki, ktore teraz wyplynely uderza najbardziej w rezydentow

a wg ciebie, gdzie dorabiaja rezydenci skoro w karetce/sor sie brzydza a w poz im sie nie chce siedziec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

weź pod uwagę to że 30-45 x 12h daje Ci 360-540 zł (NETTO), co kalkuluje się o wiele bardziej niż 3x100 zł (BRUTTO), co daje około 70 zł NETTO na godz (w przypadku jeśli dojeżdżasz za miasto, więc odlicz paliwo), co daje około 250 zł brutto co daje 150 zł NETTO... we wroclawiu w POZ zarobisz w okolicach 30-40 zł netto za godzinę o ile Cię w ogóle przyjmą gdziekolwiek bez specki...

ja dorabiam jako informatyk, kolega dorabia jako barman - każdy się chwyta tego co umie...

jeszcze jest opcja 'zawód syn/córka' - rodzice finansują swoje kochane dziecko, albo opcja 'zawód żona/mąż'... - bądź co bądź dużo osób leci na takich relacjach

pozostali jeżdżą w karetkach, robią w POZ, robią dziesiątki dyżurów, a w końcowym rozrachunku nie mają w ogóle życia - prawda jest taka że w POZ siedzi tylko ten kto musi, a zauważ że u mnie punktem wyjścia jest SPECJALISTA - jako specjalista planujesz siedzieć w POZ ?

...ale pocieszę Cię że jak byłem na 3/4 roku studiów to również myślałem że będzie kolorowo i będą mi płacić fortunę, teraz dopiero klarują mi się zarobki w tym kraju :P ...a ponoć ma być tylko gorzej :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- możliwość otwarcia gabinetu (przy czym koszt wykupienia lokalu z wyposażeniem to około 300 000-500 000 zł...)

Wykup lokalu pod działalność ?

Po co ?

co do pracy i zarobkow lekarza (w tym kraju) to tez nie mam zludzen, ze przegralem zycie

drugi raz na pewno bym nie aplikował na medycynę

Zarobki nie są najlepsze (by nie pisać złe -) ale wszystko może się zmienić ( i na to liczę jak nie to bedę musiał porzucić ten kraj ) mało jest zawodów o zbliżonych perspektywach

A co do 2 linijki czyli pomijając aspekt tego kraju , potencjał zatrudnienia poza granicami jest wysoki wiec jak nie tu to tam , wiec dlaczego byś nie aplikował ?

a wg ciebie, gdzie dorabiaja rezydenci skoro w karetce/sor sie brzydza a w poz im sie nie chce siedziec?

jeszcze jest opcja 'zawód syn/córka' - rodzice finansują swoje kochane dziecko,

Pytanie o dorabianie rezydentów a nie sadze by rodzice finansowali "dzieci" w wieku 26 lat w zwyż zarabiające podobnie do rodziców lub lepiej - chyba że rodzice są lekarzami itd

Z moich informacji to głownie dyżury, bo w POZ bessa

Znam też kilka przykładów gdzie ludzie tak np na w połowie specki przyjmują w przychodniach prywatnych - nie każdy pacjent sprawdza czy lekarz ma już specjalizację czy nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.