SaNataANa Napisano 8 Wrzesień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 8 Wrzesień 2015 Albo możesz skończyć studia i nie robić specjalizacji, tylko np.zatrudnić się w koncernie farmaeutycznym, albo jak już ktoś tu pisał, pracować naukowo. Wszystko jest dla ludzi, nie musisz być chirurgiem ani lekarzem ratunkowym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JnM40 Napisano 10 Wrzesień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 10 Wrzesień 2015 Każdy w swoim życiu przechodzi przez kryzysy, zwątpienia i myśli, że to co robi chyba nie jest tym co się powinno. 3 rok studiów to dopiero czas na burze myśli, zmiany, próby i błędy. Głowa do góry, przyjdzie impuls, czas i samo się wyklaruje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Justyna FitnessBlender Napisano 27 Wrzesień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Wrzesień 2015 Spokojnie, często problemy związane z wyborem zawodu rozwiązują się niejako samoistnie. Grunt, żebyś wiedział (przynajmniej mniej więcej) czego oczekujesz od pracy. Ukończenie medycyny nie jest przecież wyrokiem Sama znam chirurga, który po 15 latach praktyki rzucił pracę, otworzył własną firmę i teraz zajmuje się handlem. To Twoje życie i sam o nim decydujesz; a jak już pisali moi przedmówcy, opcji jest naprawdę sporo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kwiatuszek Napisano 28 Wrzesień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Wrzesień 2015 To że studiuje się dany kierunek wcale nie oznacza że trzeba w nim pracować. Rozwiązań jest naprawdę wiele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martusia Napisano 28 Wrzesień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Wrzesień 2015 Pewnie i racja, że możliwości jest wiele i nie trzeba pracować w zawodzie, ale myślę, że jednak nie to takie łatwe - 6 lat studiów, staż, a później zrezygnowanie z tego i ponowne zaczynanie od zera. Jeśli chodzi o mnie - poszłam na te studia, ponieważ miałam dobre wyniki w szkole, możliwości sporo, do tego zawsze byłam wrażliwa i chętna do pomocy, myślałam również o farmacji, bo zawsze bardziej lubiłam chemię, ale jednak wybrałam medycynę. Mimo że już jestem prawie przy końcu studiów nie do końca widzę się jako lekarz - podobnie jak autorka tekstu jestem raczej zamknięta w sobie i nie potrafię pracować w stresie. Im dalej, tym bardziej to sobie uświadamiam. Nie mam już odwrotu - na farmację czy inny kierunek już teraz nie pójdę, nie stać mnie na takie długie studiowanie, także pozostaje skończyć studia, może jakimś cudem uda mi się dostać na "spokojniejszą" specjalizację - patrząc na przyznawane rezydentury nie zapowiada się kolorowo. Nie jest też tak, że nie lubię uczyć - nauka zawsze mi łatwo przychodziła, ale w moim przypadku jest tak, że nawet jak zdam na 4 czy 5, to naprawdę mało z tego później pamiętam, w przeciwieństwie do innych osób z mojej grupy, do tego nie wiem często jak zadawać pacjentom pytania, żeby brzmiały "sensownie" - możliwe, że to mnie najbardziej zniechęcam i zaczynam czuć coraz bardziej, że to nie to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Justyna FitnessBlender Napisano 28 Wrzesień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Wrzesień 2015 No cóż, w takim razie najsensowniej wygląda praca naukowa na uniwerku, ewentualnie posada wykładowcy na prywatnej uczelni. Z czasem możesz pomyśleć o własnym gabinecie, ale to już wymaga nakładów finansowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martusia Napisano 18 Marzec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2016 Dnia 21.01.2015 at 21:56, berbelek napisał: Stres jest wszędzie w robocie. Co kobita w Zarze albo na kasie w Tesco nie stresuje się? Albo klienci albo szef albo współpracownik itd. Wydaję mi się, że w medycynie jest dużo specek, które są mniej stresujące od innych. Te "laboratoryjne" np.: diagnostyka lab., mikrobiologia, patomorfologia.. Może być też med. sądowa, genetyka (hehe), nuklearna czy rehabilitacja medyczna. A z klinicznych to myślę, że taka dermatologia czy reumatologia to nie są jakieś bardzo stresujące. Czy można natomiast zmienić swój charakter - w sensie mniej brać do siebie, być mniej wrażliwym? Na przykład o osobie spokojnej, dosyć łatwo się "stresującej" z góry już można powiedzieć, że nie nadaje się np. do pediatrii, gdzie trzeba współpracować z denerwowanymi rodzicami, medycyny ratunkowej, gdzie trzeba działać szybko czy np. do anestezjologii? Czy jest to po prostu kwestia wypracowania pewnych nawyków? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kwiatuszek Napisano 21 Marzec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2016 Wypracować można w sobie wszystko, przynajmniej takie jest moje zdanie. Ze stresem można sobie zacząć radzić i to doskonale, ale wymaga to przede wszystkim zmiany podejścia do świata. Życie nie polega tylko i wyłącznie na pracy i doprowadzaniu się do agonalnego stanu pracą i innymi obowiązkami codziennymi. Im wcześniej zdamy sobie z tego sprawę tym lepiej bo wszystko stanie się nieco prostsze:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.