Skocz do zawartości

Motocykliści na drogach niosą śmierć...


Newman

Rekomendowane odpowiedzi

Apel społeczny: Należy OSOBY ODPOWIEDZIALNE za ostatnią legalizację jazdy niektórymi MOTORAMI przy posiadaniu zwykłego prawa jazdy obciążyć KOSZTAMI LECZENIA I/LUB POCHÓWKU motocyklistów i innych osób poszkodowanych w wypadkach przez nich spowodowanych, do których dochodzić będzie w wyniku tej zmiany prawa. Moim zdaniem to karygodne.

 

Ponadto powinno się zakazać używania na drogach motorów wyścigowych, czyli tzw. ścigaczy. Jakoś nikogo nie dziwi, że po ulicach nikt nie jeździ bolidem F1...

 

Darzę szacunkiem odpowiedzialnych kierowców i motocyklistów, ale nie da się ukryć, że stereotypowy obraz motocyklisty poruszającego się po drogach w społecznym odbiorze jest dość negatywny nie bez przyczyny z tego powodu:

 

A co do noweli, to chodzi o rzecz następującą: Od lipca wolno decyzją polityków jeździć motorem o pojemności silnika do 125cm3 mając prawo jazdy kategorii B. Powiem krótko i brutalnie - moim zdaniem taka zachęta i zwiększenie dostępności do legalnych motocykli to narażanie na śmierć setek ludzi. I trochę jak omen brzmi to, że 125-tka może wyciągnąć do ok. 160 km/h czyli właśnie ok. 100 mph, jak powyżej.

 

I na koniec sympatyczna kampania społeczna (reklamowa na marginesie) zachęcająca do odpowiedzialności po spożyciu alkoholu:

http://magdalenakrzysztofik.natemat.pl/119261,tak-sie-powinno-robic-kampanie-spoleczne-friends-are-waiting-budweiser

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zdania , że jeśli ktoś chce sobie(i innym) zrobić krzywdę to i tak to uczyni.

Pomysł zakazania motocykli sportowych na publicznych drogach uważam za co najmniej śmieszny ponieważ z perspektywy jaka przemawia przez powyższe posty nie widzę różnicy w zagrożeniu pomiędzy np cb600f a cbr 600 (bądź podobną parą od innego producenta np R6/Thundercat/Fazer).

Różnica w wygodzie i praktyczności oczywiście występuje ale różnica w osiągach (bo mam odczucie że do tego nawiązujesz) jest na tyle nie wielka(z perspektywy toru znacząca ale w porównaniu do większości pojazdów na drodze to one wszystkie są piekielnie szybkie) iż zakrawa na lekka paranoje zakazywanie jednego a drugiego nie.

 

Z mojej obserwacji, a zmotoryzowanymi jednośladami poruszam się od ponad 10 lat (z przerwami) problemem jest szkolenie(jego niski poziom) czy słaby dostępu do obiektów takich jak tory.

 

Bardziej restrykcyjne prawo w mojej opinii nie przyniesie rezultatów bo już w tej chwili wśród tych szalejących wielu nie posiada uprawnień a przy dzisiejszym poziomie szkolenia kwestia tego czy ktoś zdał na kat A*(A1,A2,A) czy nie mało wnosi do jego umiejętności jazdy motocyklem.

 

Jakoś nikogo nie dziwi, że po ulicach nikt nie jeździ bolidem F1...

 

 

Tylko , że bolid F1 w ruchu ulicznym nie byłby w stanie np hamować

Występuje wiele wersji drogowych pojazdów o przeznaczeniu głównie na tor np caterham'y

 

Motocykle jeżdżące w zawodach również nie są dopuszczone do jazdy po drogach publicznych (nie mają oświetlenia itd) po drogach jeżdżą jedynie wersje uliczne(zarówno motocykli jak i samochodów) które nie wymagają nagrzania hamulców( by działały), radzą sobie(lepiej lub gorzej) z progami zwalniającymi itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ej a ja słyszałem o takim zwyczaju, że kolesie na motorach obwiązują sobie szyję stalową linką żeby "nie skończyć jako warzywo". Widziałem na youtube wiele wypadków motocyklistów, które skończyły się małymi obrażeniami (facet wylatywał w powietrze i powoli wytracał energię, potem się od razu podnosił itp.). Natomiast gdyby mieli tę linkę to byłaby śmierć na miejscu.

 

Naprawdę te oszołomy tak jeżdżą? (z linką na szyi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam(ani żaden z moich znajomych) takiego przypadku.

Wiec wg mnie mit oparty na:

- był kiedyś taki artykuł w "fakcie"

-w/w artykuł był oparty na przypadku jakiegoś Niemca z problemami psychiatrycznymi, niedoszłego samobójcy

-w stuncie wykorzystuje się linki : nadgarstek-stacyjka mające odciąć zapłon przy upadku, coś takiego jak w skuterach wodnych

 

Za to dużo słyszałem o stalowych linach rozpiętych w lasach między drzewami celem polowania na miłośników enduro/motocrossu bądź plamach oleju/pinezek na zakrętach czyhających na drogowych motocyklistów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...

Tak się składa, że nie mam nic do motocyklistów, niech sobie jeżdżą, jak lubią, ale czy oni muszą mieć takie wielkie przywileje na drogach? To raczej nie jest normalne, że mogą sobie wyprzedzać gdzie chcą, a to kierowca samochodu ma patrzeć wszędzie i widzieć wszystko. Właśnie przez takie zachowanie są wypadki na drogach. Nikt nie jest w stanie tego zrozumieć, motocykliści też nie zrozumieją dlaczego aż taki mam problem z ich zasadami wyprzedzania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.