rys Napisano 11 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 11 Styczeń 2015 Bardzo dużo jest racji w tym co pisze berbelek, zgadzam się z tym. Przed maturą, w ogólniaku straszyli jak to studia medyczne są ciężkie i trudne. Ja i zdecydowana większość moich kolegów wypracowała sobie obraz wiecznie zarobionego studenta medycyny który nie ma czasu na nic: na jedzenie, na spanie a co dopiero na imprezowanie! Za to z perspektywy czasu mogę powiedzieć że było ciężko. Często trzeba było rezygnować z rekreacyjnego picia piwa, z wyjścia na imprezę, do kina. Nauki jest bardzo dużo - i to tej samodzielnej, w domu, bo faktycznie im wyższy level tym mniej na zajęciach i seminariach konstruktywnego się dzieje. A zajęć coraz więcej i więcej. Praktycznie pół dnia spędza się na uczelni. Dlatego ciężko z relaksem a co dopiero z podjęciem jakiejś pracy. Oczywiście, jak zauważył berbelek, jest też sporo osób którym udaje się jakoś prześlizgnąć, idąc na absolutną łatwiznę. No ale to nie moja ścieżka. Różnicę między czasem poświęconym na naukę faktycznie widać wyraźnie, gdy spotka się kogoś spoza AM - dla niektórych niezrozumiałe jest że można odmówić wyjścia na imprezę bo "kolokwium za kilka dni"... Niemniej - to nie jest tak jak to sobie kiedyś wyobrażałem. Naprawdę jest czas na relaks, na piwko albo wódkę z kolegami, na poczytanie książki, na wyjazd weekendowy. Ale trzeba mieć priorytety i czasami trzeba zachować się asertywnie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kawa Napisano 11 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 11 Styczeń 2015 Nikt nie mówił, że będzie łatwo ;D O 5:30 nigdy na szczęście wstać nie musiałam. Ale co do umierania na godzinach seminarek się zgadzam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SaNataANa Napisano 15 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2015 Odnoszę wrażenie, że berbelek pierwszy raz wypowiedział się w pełni konstruktywnie nie obrażając przy tym nikogo I trzeba mu przyznać rację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nos Napisano 15 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2015 U nas tylko 6. rok. Codziennie zajęcia na rano, pierdylion egzaminów - większość kilkustopniowa, dużo obowiązkowych wykładów po południu, jakieś (również popołudniowe) egzotyczne zajęcia ze stomy... Mam wrażenie, że od listopada mam cały czas sesję egzaminacyjną i do tego muszę się pojawiać w różnych dziwnych miejscach zamiast np. się wyspać. Zajęcia zblokowane wcale aż tak bardzo nie ułatwiają sprawy, bo nie zawsze zaraz po bloku ma się możliwość zdania wszystkich części egzaminu, czyli np. wychodzi tak, że mając zajęcia z psychiatrii zdaje się egzamin z ginekologii. Oczywiście nieobecność z powodu egzaminu zazwyczaj trzeba odrobić, jeśli nieszczęśliwie odbywało się np. jego część praktyczną rano. Często też możliwość zdawania czegoś jest blokowana, np. terminy z okulistyki są udostępniane dopiero od stycznia, bo wtedy kończą się obowiązkowe wykłady, więc robi się kumulacja osób z poprzednich miesięcy i młodszego rocznika, który ma oko wcześniej... I tak dalej... Edit: I zapomniałam o moim ulubionym. Nieświadomi niczego znajomi, którzy studiowali co innego, często wypowiadają zdanie: "e, Ty to pewnie już teraz masz mało zajęć, egzaminów, bo to ostatni rok..."... Nie wiem wtedy czy się śmiać, czy płakać, czy gryźć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berbelek Napisano 21 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2015 No różnie to bywa z tymi ciężkimi okresami, zależy gdzie i kto. Ale jedno jest pewne - studia są bardzo ciężkie i nikt, kto nie był na lekarskim to nie wie o czym mówimy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hypersonic Napisano 21 Styczeń 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2015 Zgadzam się ale mimo to lubię je i nie wiem co innego mógłbym robić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kawa Napisano 22 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2015 Ech, wiem, że studia ciężkie i czasem nie wiadomo, w co ręce włożyć, jak się ma kilka większych tomisk do przejrzenia, ale nie demonizujmy. Przez większość czasu jest czas na wyjścia, imprezy, zainteresowania. Z tego, co tu widzę, inne uczelnie są nieco pojebane, ale na mojej od trzeciego-czwartego roku nie miałam żadnych zajęć późno. Po południu głównie nieobowiązkowe wykłady (teraz są obowiązkowe niestety, wiem). Nie mówiąc już o zajęciach do 20... Imprezowałam razem z wieloma osobami z roku, które nie spinały się, jak to im źle, tylko bawiły się i iły czasem więcej niż polibuda. I żadnych nieprzyjemności, poprawek czy nieprzespanych nocy nie miałam przez to. Ba, ostatnią nieprzespaną noc miałam na drugim roku, bo zaczęłam się uczyć do koła wieczór przed. Wiadomo, że te studia to nie ciągła biba, że sporo trzeba siedzieć i się przykładać, a często są to po prostu niewdzięczne dupogodziny na seminarkach. Ale kończą je ludzie, geniuszy jest naprawdę mało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hypersonic Napisano 22 Styczeń 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2015 Ale to że są ciężkie, nie oznacza nieprzespanych nocy czy braku imprez/wolnego czasu. Jednak studia stanowią główna oś do okola której poukładane są inne sfery, kiedy w większości innych kierunków taka relacja nie do końca jest jasna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
godzia Napisano 1 Luty 2015 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2015 IMO to zależy od porównania. Jak widzę ile mój brat spędza czasu na zajęciach (informatyka, na PŁ, III rok) to mnie krew zalewa, bo śpi codziennie minimum do 10.00, gdzie ja o tej porze to już szukam kawy w przerwie zajęć i wpieprzam drugie śniadanie. Natomiast jak ktoś sobie wyobraża, że nic tylko ryjesz i ryjesz, świata nie widzisz, wychodząc do sklepu dziwisz się, że spadł śnieg, bo od 3 dni nie było czasu wyjrzeć przez okno - nie no, aż tak źle to nie ma. Tak jak pisze Nos, łódzki umed na 6 roku usilnie próbuje nas przekonać, żeby przypadkiem na tej uczelni nie pozostać zajęć w opór, zblokowanych (co dziwne, nie rozumiem tego - na poprzednich latach to choćby się człowiek ze..ał to na zajęcia przyjść musiał; koleżanka chodziła 3 miesiące z krztuścem na 4 roku, na zajęciach z PULMONÓW na oddziale dziekana owszem, zrobili jej broncho i wszystkie badania, ale zwolnienie z zajęć? zapomnij - teraz na wielu blokach nawet nie sprawdzają listy, więc jak grupa jest zgrana to sobie pozwala na machlojki w postaci nieprzychodzenia. Za to obowiązkowych wykładów popołudniowych nagle jest miliard - jakby sobie na 6 roku przypomnieli, że powinniśmy na nie chodzić), wykłady, stomatologie, medycyny ratunkowe, które w stosunku do moich oczekiwań są największą możliwą stratą czasu... no i egzaminów, narąbane nie wiadomo po co tyle teraz. Szczęśliwie przepchnęłam chirurgię na 5 roku, więc to jedno mi odpadło, ale licząc każdy stopień osobno i większe kolokwia typu farmakologia kliniczna jako egzamin to ja mam 23 pozycje na liście w tym roku - z czego w tym momencie zdane dopiero 4. 6 rok u nas jest do absolutnego zajechania, a dokładają się jezcze takie oazy błyskotliwości, które ze wszystkim mają problem i w związku z każdą pierdołą, która im nie pasuje piszą donos do dziekana... także ogólnie piekło to może ciężkie słowo, ale srogi zapierdziel owszem. Zależy od roku studiów. Jak się pokombinuje dobrze to poimprezować można, i to sporo, ale żeby liczyć na ciągłe melanżowanie to chyba trochę za dużo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berbelek Napisano 1 Luty 2015 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2015 Codziennie na rano do samego wieczora siedzieć na seminariach i wykładach (obowiązkowo, bo się świat zawali, akt zgonu nie zwalnia z zajęć), 23 duże kolokwia i egzaminy w roku, ALE PIEKŁO NIE JEST. JEST CZAS POIMPREZOWAĆ (raz w tygodniu w piątek albo sobotę). Każdy normalny student to by po takim opisie uklęknął i się popłakał, ale student medycyny uuu, nie było tak źle to jest właśnie medycyna XD 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.