Skocz do zawartości

Ogólnie - czy praktyki za granicą są ciekawsze od tych w Polsce?


devitto

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się co roku nad wyjazdem na praktyki zagraniczne - ostatecznie jednak do tej pory zawsze zostawałem w kraju, i nie żałowałem. Myślę sobie jednak, że być może warto byłoby w tym roku spróbować.

I tu moje zasadnicze pytanie do pozostałych - czy uważacie, że praktyki za granicą są ciekawsze? czy można się podczas nich więcej nauczyć? Szczególnie liczę na zdanie osób, które mają to porównanie smile.png

Pomijam przy tym oczywiście argument zwiedzenia kraju i poznania jego kultury - chodzi mi o samą "esencję" praktyk studenckich smile.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem i bardzo polecam! jeśli tylko masz możliwość spróbuj, a na pewno nie będziesz żałował!

Ciekawsze? to zależy co przez to rozumieć. Na pewno poznanie innego systemu medycznego, zapoznanie się z nieraz innymi procedurami i sprzętem medycznym, a do tego nieocenione kontakty zagraniczne które już się zdobywa podczas takich praktyk można zaliczyć do bardzo ciekawych aspektów takiego wyjazdu?

Więcej nauki? na oddziale bywa różnie, nieraz więcej nauki, nieraz mniej niż w Polsce. Zależy jak trafisz. Ale liczy się bardzo podszkolenie innego języka i nabranie pewności w posługiwaniu się nim. Do tego będąc w całkiem innym środowisku uczyć się jak radzić sobie w nim radzić, jak podchodzić do różnych sytuacji i nieraz problemów.

A do tego wszystkiego poznać nowe miejsca, inne obyczaje, mentalność ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że wszystko zależy czego szukasz i co chcesz przez praktyki osiągnąć.

Ja byłem na praktykach zagranicznych 3 razy i wynikło to generalnie z tego, że działka, którą chciałbym się zajmować w Polsce trochę leży. Myślę, że praktyki zagraniczne mogą mieć też pewne znaczenie dla przyszlych pracodawców. Widziałem kilka ogłoszeń o pracę, w których było napisane, że pod uwagę bierze się staże powyżej 1 miesiąca - nie pamietam by było mowa o stażach zagranicznych, ale myślę, że właśnie do tego podpunktu mogą się dobrze kwalifikować. Jest to zapewne pewien prestiż i umiejętność odnalezienia się na oddziale w innym kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Jest to zapewne pewien prestiż i umiejętność odnalezienia się na oddziale w innym kraju.

To zależy od tego gdzie kto pojechał. Znam osoby, które wybrały Turcję czy Egipt (pod kątem raczej wakacji niż praktyk per se) i nic im to generalnie nie dało.

Plusem jest niewątpliwie zobaczenie na własne oczy jak wygląda np. edukacja i szkolenie podyplomowe zagramanicą, Poza tym rzeczywiście można zetknąć się z zupełnie innym podejściem do procedur. U nas głównie kierujemy się tym co napisano w książkach, tam często każdy szpital ma inne procedury, oparte of kors na aktualnej literaturze.

Kontakty bywają istotne - dzięki nim można się później załapać na staz albo częśc specjalizacji zrobić na obczyźnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega i koleżanka byli na praktyce po I roku w Niemczech. Oboje świetnie znają ten język (mieszkali tam kilka lat) więc problemów z dogadaniem nie mieli, jednak lekarze nie pozwalali im niemal na nic. Kolega wenflon założył chyba raz, koleżanka też niewiele więcej. Ogólnie nie byli zadowoleni i stwierdzili, że u nas znacznie więcej by się nauczyli. Pewnie to dlatego, że za granicą lekarze robią o wiele więcej niż u nas, a pielęgniarki głównie podają leki i wypełniają papiery, bo nie mają odpowiednich kwalifikacji. (np w Wlk Bryt. tylko wybrane pielęgniarki mogą zrobić zastrzyk czy założyć wkłucie obwodowe) W Polsce jest nieco luźniej i pozwala się studentom na więcej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Osobiście spotkałem się wieloma opiniami, że jeśli wyjazd za granicę, to raczej praktyki wakacyjne, niż Erasmus w czasie roku. Przynajmniej u nas (AMWroc) jest taka sytuacja, że z erasmusa 3-miesiecznego wraca się, i są olbrzymie problemy z zaliczeniem, przepisaniem itp. itd. Oczywiście możliwe, że zbyt daleko generalizuję.

Co do praktyk wakacyjnych są dwie możliwości jeśli chodzi o zagranicę. Pierwsza to stypendium od Erasmusa, caly proces rekrutacji, potem dostaje się pieniążki na wyjazd i gra muzyka.

Druga to organizacja praktyk we własnym zakresie, bo wiele osób ma rodzinę za granicą i ma gdzie mieszkać itd. a większość tego typu praktyk jest jakoś tam załatwiana po znajomości. Też fajna opcja.

Co do samych praktyk, znam osoby które były i bardzo sobie chwalą. Prawdą jest to co powiedział white, za granicą to lekarz zakłada wkłucie, lekarz robi zastrzyki; co to oznacza dla poszczególnych lat, łatwo się domyśleć, tj. na pielęgniarskich nauczysz się mniej niż w PL, na lekarskich więcej itd.

Dużo zależy od kraju. Np. w Szkocji większość dolegliwości leczy się paracetamolem i heja do domu. Złamany palec? Apap i papa :) serio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również polecam;) Byłem przez miesiąc- poznałem sporo ludzi, podszkoliłem angielski i niemiecki ( znam go bardzo średnio). Lekarze byli bardzo życzliwi, dużo chętniej niż w Polsce poświęcali nam swój czas, uczyli szyć, dawali wskazówki, byli cierpliwi. Może po prostu chcą lepiej wypaść w oczach ludzi z poza ich kraju, a może tacy po prostu są. Pozwalają robić dużo więcej niż w Polsce- szycie skóry, tkanki podskórnej, przyszywanie drenów to standard. Kolega nawet wkręcił jedną śrubę w kość:D Bardzo dużo asyst ( i to jako jedyni asystenci, czyli lekarz i my-bo odwoływali drugiego lekarze, bo my byliśmy;) Poza tym masz okazje obejrzeć jak oni pracują i czy są jakieś różnice w pracy w ich szpitalach, w sprzęcie etc.

Polecam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo ale już nie przesadzajmy, że u nas to BE, a za granicą CACY. To, że masz niemiłe doświadczenia z własnych praktyk to nie daje podstaw do takiego generalizowania. W Polsce również robi się to wszystko

szycie skóry, tkanki podskórnej, przyszywanie drenów to standard. Kolega nawet wkręcił jedną śrubę w kość :D Bardzo dużo asyst ( i to jako jedyni asystenci, czyli lekarz i my-bo odwoływali drugiego lekarze, bo my byliśmy;) Poza tym masz okazje obejrzeć jak oni pracują

bez większego problemu, wystarczy w większości przypadków, poprosić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.