Skocz do zawartości

Zajęcia z chirurgii - jak to u Was wygląda?


DAnio

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy dwa lata temu zaczynaliśmy chirurgię miałem nadzieję na bardzo ciekawe i praktyczne zajęcia. Wiązało się to w dużej mierze z moimi zainteresowaniami i chęcią dalszego poszerzania wiedzy w tym kierunku.

Niestety zawiodłem się dość mocno... oczywiście, że dużo zależy od asystenta i nie mogę generalizować, bo może inni mieli lepiej, ale ja delikatnie mówiąc powiem, że było kiepsko... Przez dwa lata na bloku operacyjnym bylismy raz, mieliśmy dwa razy praktycznie te same seminaria na 4 i 5 roku na jednym oddziale, na drugim mieliśmy całkiem ciekawe pogadanki i naukę szycia, na jeszcze innym oddziale do pacjenta poszliśmy raz.

Temat założony bardziej z ciekawości niż chęci pomarudzenia, bo wiadomo, że jak ktoś chce to i tak nauczyć się może, ale chciałoby się by było trochę lepiej.

Jak jest u Was, na innych uczelniach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem właśnie w trakcie zajęć z chirurgii i musze powiedziec ze jest super. Grupy mamy 2-3 osobowe, codziennie (lub prawie) na blok jako pełnoprawna asysta. Nie ma migania się ;) + prowadzenie historii choroby, wypisy, obchody, kominki radiologiczne. Zajęcia mamy od 7:30 i jak widać nie nudzimy się. Plus jeden dyżur całodobowy do odrobienia. Rok temu miałam ciekawy dyżur. Zaczął się o 15 a 15:10 wjechał pierwszy pęknięty tętniak, o 21 drugi. Zobaczymy co mnie czeka w pon

Pozdrawiam!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym semestrze 4 roku mieliśmy zajęcia z młodym chirurgiem i trzeba przyznać że były dobrze poprowadzone. Potrafił ciekawie i konkretnie przedstawić temat i nawet zorganizował dla chętnych kurs szycia skóry (po godzinach- w czasie wolnym) Pełen szacunek.

W drugim semestrze natomiast- dno totalne. naszemu prowadzącemu wcisnęli English Division (i to jest już trzeci przypadek podczas studiów kiedy ED mieli pierwszeństwo do zajęć, a naszą grupę po prostu olano ciepłym moczem). Nas natomiast przejął pan profesor nadzwyczajny.

Zaczęło się od tego, że przy nas (nie do nas, ale w naszej obecności) wykrzykiwał, że ma gdzieś studentów bo ma ważniejsze sprawy i musi do poradni iść. Przez cały semestr nie było ani jednych zajęć. Grupa przyjeżdżała na 8.00 do szpitala po to tylko, żeby 1-2 godziny czekać na korytarzu. Nikomu nie chciało się nawet listy obecności sprawdzić.

Po 3 z rzędu takiej akcji odpuściłem sobie całkowicie i tak uzyskany wolny czas zacząłem spędzać na bloku operacyjnym jednego z wrocławskich szpitali (w charakterze wolontariusza).

Reasumując: przez 4 rok nauczyłem się w zakresie chirurgii sporo i zacząłem sobie nieźle wyrabiać rękę.... Ale podziękowania za to należą się komuś innemu niż w założeniach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Dobrze jest zacząć od koła naukowego, przepracować jakiś rok-dwa. W kołach są przyzwyczajeni do tego, że przychodzą studenci kompletnie zieloni i w większości przypadków jest dość wyrozumiale. Na początku roku akademickiego do kół chirurgicznych walą tłumy, na spotkaniach ciasno i duszno. Na blok kolejka. Ale to dla 99% słomiany zapał.

Najwięcej korzystają ci, którzy regularnie się pojawiają, stoją przy zabiegach, pracują na oddziale. Wiadomo- trzymanie haków jest nudne i kto spodziewa sie nie wiadomo czego- moze sie rozczarowac. Ale cierpliwość bardzo się opłaca. Kiedy stałem się rozpoznawalny i lekarze kojarzyli moją facjatę, a później imię- na bezczela zapytałem czy mogę zszyć skórę. I tak się zaczyna...

Wolontariat załatwia się oczywiście z ordynatorem szpitala, dyrekcją- czyli tymi co decydują i rządzą ;) Nie w kazdym szpitalu jest ekipa, która chce zeby działał u nich taki student.

Dlatego tez warto sobie cos takiego organizowac w momencie, kiedy cos juz sie umie, czyli kiedy jest się pomocą, a nie dodatkowym obciążeniem.

Co mi wolno podczas operacji? Nic nie przyszło od razu, ale przez 3 lata brałem udział w jakiś 400 zabiegach i obecnie mogę sporo (jak na kogoś kto jest na etapie stażysty), ale nie będę podawać szczegółów bo nie chcę tutaj tvn24 ;p Wszystkiego rzecz jasna uczyłem się i nadal się uczę pod nadzorem specjalistów- jeśli uda Wam sie znaleźć grupę lekarzy którzy chcą Was uczyć- super, trzymajcie się tego i nie puszczajcie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

U nas: grupy 1-2 osobowe, góra 3 - z asystentem prowadzi się chorych-bada, wypisuje obserwacje, robi się przyjęcia i wypisy, do tego to co się trafi: zmiany opatrunków, zdejmowanie szwów, cewnikowanie, zakłądanie sondy dożołądkowej etc. Jak asystent operuje lub jak nic się nie dzieje na oddziale to się idzie na blok na asystę i zależnie co dają to się robi. Generalnie wszystko zależy od asystenta i jego chęcia. Do odrobienia jest jeszcze 24-h dyżur, na którym jak ma się szczęście sporo można porobić.

Co kto lubi. Poza tym mega nudne seminaria, długie kominki radiologiczne i odprawy o 7.30 ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.