Skocz do zawartości

Gdzie lepsze praktyki - szpitale kliniczne czy niekliniczne?


gp_doctor

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie - gdzie Waszym zdaniem lepiej jest praktykować bądź kierować się później również na staż? Do szpitali klinicznych, podległych uczelni, gdzie z całą pewnością jest więcej studentów, ale nierzadko też lepszy sprzęt, czy też do szpitali niekliniczych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie właśnie wczoraj wybuchła o to kłótnia:) tylko bardziej o specjalizacji była mowa. Jedna strona upierała się, że lepsze szpitale małe, powiatowe, bo mało rąk do pracy, natomiast druga uważała, że w szpitalach klinicznych są ciekawsze przypadki, lepszy sprzęt etc. Myślę, że i jedni i drudzy mają trochę racji, aczkolwiek chyba się przychylam jednak do tych mniejszych szpitali. Jak porównam sobie praktyki z pierwszego roku, gdzie w szpitalu powiatowym narobiłam się do oporu, z praktykami znajomych, którzy robili je w szpitalu w dużym mieście i przesiedzieli większość czasu w socjalnym, bo nie pozwalano im nic robić - no to cóż...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na praktyki lepszy szpital niekliniczny.

Co do specjalizacji - sporo zależy od dziedziny i tego gdzie konkretnie chce sie tą speckę robić.

Pierwszą specjalizację robiłem w klinice i nie bylo problemu z dopchaniem się do pracy z pacjentem. Nie było też problemów z samodzielnym podejmowaniem decyzji. Staże do drugiej też robiłem w klinice: w jednej wszystkie decyzje należało konsultowac z szefem (nawet wpisanie laktulozy czy paracetamolu). W drugiej było i jest całkiem sympatycznie.

Całkiem nieźle sprawdza się system - podstawowe miejsce specjalizacji mniejszy szpital, staże w klinice.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma reguły. W niektórych szpitalach nieklinicznych student wcale nie budzi wielkiego zainteresowania, w klinicznych często są pasjonaci od których się może czegoś nauczyć. Najlepiej to zasięgnąć opinii przed każdymi praktykami od kogoś kto je tam już robił i iść nie ryzykując.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Praktyki - doświadczenie uczy, że zazwyczaj lepiej poza kliniką. Na klinice ludzie zmęczeni są tabunami studentów przewalającymi się przez korytarze podczas roku, dlatego w wakacje liczą zazwyczaj na odpoczynek ;) Ogólnie student częściej traktowany jest per noga, mniej mu można zrobić, więcej się musi narobić, żeby być zauważonym i ewentualnie dopuszczonym do bardziej zaawansowanych czynności. A jeżeli ktoś chce praktyki zlać ciepłym moczem, też nie ma takiego pola do popisu, bo zazwyczaj jest bardziej pilnowany ;) To z relacji znajomych. Z własnego doświadczenia - w szpitalu wojewódzkim w średniej wielkości mieście student nie jest nowością, ale jest nas na tyle mało, że lekarze nie są nami zmęczeni. Nie interesuje Cię praktyka? Idziesz do domu. Chcesz się czegoś nauczyć? Siedź i całe wakacje, jeżeli tylko masz na to ochotę. Zyskuje się naprawdę dużą samodzielność, przejmuje część obowiązków lekarzy (oczywiście wszystko pod kontrolą). Generalnie traktowano mnie nie jak studentkę, a bardziej jak stażystkę/młodą rezydentkę :)

Specjalizacja: wg mnie interna i pokrewne lepiej na klinice - więcej ciekawych przypadków, szersza gama pacjentów, dostęp do bardziej zaawansowanych metod leczenia. Zabiegówki - w szpitalach wojewódzkich/dużych powiatowych często mają lepszy sprzęt i możliwości niż na klinice. Główny minus - trudniejszy dostęp do ciekawych staży i szkoleń oraz ograniczenia jeżeli ktoś się nastawia na pracę naukową. Główny plus - brak rozbudowanej piramidy, w której rezydent jest daleko za pielęgniarkami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się do specjalizacji, co do praktyk bywa różnie i powtórz nie ma reguły. U nas wiele osób robiła różne praktyki w Klinikach i byli zachwycenie - kwestia dobrego opiekuna, wiele z powiatowych / Wojewódzkich za to całkowicie przeciwnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalizacja: wg mnie interna i pokrewne lepiej na klinice - więcej ciekawych przypadków, szersza gama pacjentów, dostęp do bardziej zaawansowanych metod leczenia.

i często niestety brak umiejętności leczenia najprostszych chorób wykraczających poza profil kliniki, w której się siedziało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no bez przesady - kliniki intenristyczne poza rozpoznawaniem pacjentów z rzadkimi i trudnymi chorobami jednak normalnie dyżurują i na ostro przyjmują pacjentów z takimi samymi zaostrzonymi NS, krwawieniami z p.pok. itp. itd. podobnie jak małe oddziały gdzieś na końcu świata. Jednak zaplecze mają inne i tu się zgadzam 100% z Sabi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem praktyki na klinikach i w szpitalu powiatowym i zdecydowanie polecam szpitale powiatowe (chociaż wiadomo, że zdarzają się wyjątki i w śród jednych i drugich). Na klinikach jeżeli w ogóle zainteresują się studentem i pozwolą coś robić to jedynie wypisywanie papierów. W mniejszych szpitalach masz większy dostęp do pacjenta. Możesz chodzić po zabiegach, jeżeli jakiś dział cię słabo interesuje to możesz iść na inny oddział. Lekarze mają więcej cierpliwości do studentów i w ogóle jest inna atmosfera niż na wielkich klinikach.

Co do specjalizacji. Rozmawiałem z rezydentami, którzy odbywali rezydenturę w jednej z krakowskich klinik chirurgicznych. Jeżeli rezydent nie miał pleców na katedrze, to był gorzej traktowany od studentów. Jak były zajęcia ze studentami to stał pod ścianą, a student trzymał haki (tak, dla rezydenta trzymanie haków już było wyróżnieniem). Jedynie kiedy mógł coś zrobić to dyżury, ale to i tak była pierwsza asysta, a jako operator to był kilka razy przy banalnym zabiegu. W końcu jak zmienił się kierownik to dał do zrozumienia, że albo zmieni miejsce, albo nie skończy specki. Znalazł miejsce w szpitalu powiatowym w którym miałem praktyki. Opowiadał, że jest strasznie zadowolony, po miesiącu już sam przeprowadzał operację, a Ordynator najwyżej był na początku jako pierwsza asysta. Wyposażenie szpitala o niebo lepsze niż na klinice. Na pytanie o przypadki pacjentów na klinice, powiedział, że to nie do końca prawda, operacje i leczenie prowadzone są sposobami z przed 5 lat, a ciekawe przypadki prędzej się trafią w powiatowym. Ponadto, jeżeli już był ciekawy przypadek na klinice, to operatorem był profesor, docenci jako asysta, a rezydent nawet nic nie zobaczył, więc co mu po tych przypadkach? W powiatowym, był pierwszą asystą przy pierwszej w małopolsce operacji resekcji esicy laparoskopowo, na klinikach jeszcze o tym nie myśleli. Ponadto, że jest ambitny, a ordynator chętny na eksperymenty, więc jakieś nowe metody od razu starają się wprowadzać.

Podsumowując, jeżeli kogoś interesuje praca naukowa to jak najbardziej klinika, jeżeli ktoś kończył medycynę aby leczyć i być w miarę niezależnym to mniejsze szpitale, szczególnie jeżeli chodzi o specki zabiegowe, bo z interną to już może być trochę inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.