Czy warto iść na medycynę? Czy warto zostać lekarzem? Co jest magnesem, który przyciąga w tym kierunku? Dlaczego wciąż tysiące młodych osób chcą założyć biały kitel, stetoskop i walczyć o ludzkie życie?
Czyżby nowe pokolenie stało się bardziej empatyczne, chętne do pomocy, wrażliwe na ludzkie cierpienie? Może chcą zmienić świat? A może jednak liczą na duże i szybkie pieniądze, prestiż zawodu?
Czy lubią pracę ponad siły, ciągłe dyżurowanie, presję społeczeństwa, narażenie na regularne konflikty?
Oto wypowiedzi polskich studentów medycyny: dlaczego wybrali ten zawód, dlaczego zdecydowali się poświęcić kilkanaście lat swojego życia na edukację i samokształcenia.
Cytat"Kiedy byłam małą dziewczynką z chęcią przysłuchiwałam się opowieściom mamy - położnej prosto z oddziału noworodków. Opowiadała o ciężkich porodach, cesarskich cięciach, chrzczeniu dzieci zaraz po narodzinach z obawy o ich życie. Oczywiście, na pewno część opisów było złagodzonych - ciężko wymagać od pięcio- czy sześciolatki zrozumienia medycznych terminów i procedur. Moja dziecięca wyobraźnia szalała, próbując łączyć opowieści mamy z obrazami widzianymi w serialach typu Na dobre i na złe, Chirurdzy. Tak się zaczęło. Z czasem, ucząc się biologii i chemii na poszczególnych szczeblach edukacji czułam coraz bardziej, że zawód lekarza będzie tym, który chcę wykonywać do końca życia."
Julia, 24 lata, studentka medycyny
Cytat"Z biologią, chemią i matematyką było mi najbardziej po drodze przez cały czas liceum, więc patrząc na spektrum możliwości z takimi przedmiotami, padło na kierunek lekarski. Oczekiwałem czegoś ambitnego, prestiżowego, z perspektywami i, nie oszukujmy się, dobrze płatnego. Chociaż, jak się okazuje, z tym ostatnim to różnie bywa. Tak więc wybór był raczej wynikiem eliminacji, aniżeli konkretnego, pewnego na 100% wyboru. Summa summarum po tych paru latach się nie zawiodłem, studia są bardzo ciekawe i na ten moment - gdybym miał wybierać ponownie - nie widziałbym innych alternatyw."
Antek, 23 lat, student medycyny
Cytat"Dlaczego zdecydowałam się na studiowanie medycyny? Nie ma jednego konkretnego powodu. Wcześniej stwierdziłam, że dobrze odnajduję się w pracy z innym ludźmi; że mam dobry kontakt zarówno z rówieśnikami jak i osobami starszymi. Dodatkowo w liceum moja nauczycielka zaszczepiła we mnie ciekawość biologią człowieka. Do życia staram się podchodzić pragmatycznie, dlatego to, że nie znam ani jednego bezrobotnego lekarza czy to, że ludzie będą chorować zawsze, bardzo do mnie przemawia. Ważna są również liczne możliwości rozwoju, prestiż zawodu oraz satysfakcjonujące zarobki (szkoda, że nikt mi nie powiedział przed studiami jak naprawdę one wyglądają). No i oczywiście, satysfakcja z wyleczenia kogoś czy uratowania życia musi być duża, ale na to jeszcze czekam - jestem dopiero na czwartym roku.
Czy żałuję podjętych studiów na tym kierunku? Nie, ale uważam że nie wiedziałam na początku na co się piszę. Nie brałam pod uwagę tych kilku etatów, które trzeba wziąć żeby pensja była satysfakcjonująca, prawników, którzy czekają na nasze potknięcie czy roszczeniowych rodzin, o których opowiadają nam wykładowcy. Mam tylko nadzieję, że wady i ciemniejsze strony tej pracy nie przesłonią mi niewątpliwych zalet, które ona za sobą niesie. No i że nigdy nie stwierdzę, że żałuję swojego wyboru."
Marta, 23 lata, studentka medycyny
To tylko parę wypowiedzi studentów. Ale myślę, że większość podpisuje się pod tymi słowami.
Liczymy na zawód z pasją, przyszłością, z poczuciem, że każdego dnia jesteśmy we właściwym miejscu i że te lata poświęceń nie są stracone.
Liczymy oczywiście na satysfakcjonującą pensję, zarobek godny tego co robimy. Wiele uwag dotyczy również prestiżu zawodu lekarza. Każdy chce być doceniany, zauważony.
Na te studia medyczne rzadko kiedy dostają się przeciętne, słabe jednostki. To w większości osoby zdecydowane, umiejące myśleć dedukcyjnie, dokonywać wyborów, ot choćby najlepszej ścieżki edukacji. Żaden przypadek. Wyrachowanie? To już chyba zbyt mocne słowa i niemożliwe podejście w tak młodym wieku.
Ale ważne jest też, że wśród przytoczonych wypowiedzi nie padają słowa: bo rodzice kazali, bo rodzice są lekarzami itp. Ten etap chyba mamy już za sobą. Nie da się kogoś zmusić, żeby przetrwał tyle lat w książkach, żeby poświęcał swoje życie prywatne na poczet celów i ambicji rodziców. Oczywiście są jednostki, które idą w ślady rodziców, "bo trzeba" albo gdy widzą wielkie pieniądze. Ale polscy studenci medycyny wybierają ten kierunek raczej dla pewnego bytu i zatrudnienia w przyszłości. Wynika to poniekąd z mentalności i problemów jakie dotykają nasze społeczeństwo.
Szkoda tylko, że tym pięknym celom, długoletniej ciężkiej edukacji i trudnej oraz odpowiedzialnej pracy towarzyszą też negatywne zjawiska takie jak upadający autorytet zawodu, chybotliwa etyka lekarska, niskie płace, wypalenie zawodowe, znieczulica, społeczna nagonka i obojętność, a nade wszystko pogarda polityków wobec środowiska medycznego.
Łukasz Surówka
Wszystkie imiona bohaterów zostały zmienione.
Masz swoje doświadczenia i przemyślenia? Podziel się z innymi na forum: http://medfor.me/topic/4882-po-co-iść-na-medycynę-czy-naprawdę-bilans-zysków-i-strat-wychodzi-na-korzyść-tych-studiów-i-pracy/
Rekomendowane komentarze
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.