-
Stworzone bez AI
"Stworzone bez AI!" - już niedługo będziemy przybijać taki stempel pod treściami, które powstały bez pomocy sztucznej inteligencji. Tak uważam. Granica pomiędzy treściami stworzonymi w pełni samodzielnie przez człowieka, a AI, staje się cienka jak nigdy. O ile są obszary, w których możemy tylko się cieszyć, że mamy takie narzędzia, to ja widzę nadchodzące hordy sztucznych treści, w których możemy się wszyscy pogubić! Ba, nawet nie treści, a sztucznych ludzi! W mojej ocenie to niestety pole do tworzenia bardzo dużej ilości, wysokiej jakości fake newsów i budowania opinii publicznej na modłę zamawiającego - często najbogatszego. Obserwuję od kilku miesięcy portal Threads (coś a'la dawny twitter, ale od Meta). Kilka pierwszych tygodni, mimo braku znajomych, zadziwiło mnie sporym zasięgiem i kilkoma ciekawymi dyskusjami. Dziś natomiast, mam wrażenie, że 80% postów pochodzi od nierzeczywistych ludzi. Dodają oni na swoich profilach bardzo realistycznie wyglądające zdjęcia, budują profil tygodniami, ale jednak widać, że to fake! Jeszcze w tej chwili ja umiem to rozróżnić, ale jak długo? I jak poradzą sobie z tym np. nasi rodzice albo dzieci? Czy to już moment aby każda treść publikowana w internecie była potwierdzana dowodem osobistym? Zachłystujemy się AI, ale może dopiero teraz dostrzeżemy jak ważne jest odróżnienie rzeczywistości od matrixa. Będziemy pragnęli czytać i obserwować treści stworzone przez człowieka - kto wie, czy jeszcze za ten luksus nie zapłacimy! ps. grafika do nagłówka to prawdziwe zdjęcie napisanego przeze mnie zdania w zeszycie. Prawdziwym zeszycie.
-
Jak mogę to upominam!
Wracam wczoraj do domu i widzę, że z naprzeciwka jedzie chłopiec na hulajnodze elektrycznej - zbliżyliśmy się do siebie i z zadowoleniem zobaczyłem, że jedzie w kasku i to w dodatku z tą "przyłbicą" na brodzie! Chwile później jak mnie mijał, zauważyłem, że za nim stał o 1/3 mniejszy kolega trzymający go w pasie, bez kasku. Jechali ulicą. Nie zdążyłem zwrócić im uwagi, ale jak to tylko możliwe staram się to robić - na spokojnie, niekiedy żartobliwie, bo dziecko może się przestraszyć, że obcy człowiek zwraca uwagę, ale myślę, że to może przynieść więcej korzyści niż szkody. Czasem taki komunikat lepiej się zapamięta niż od rodzica. Zachęcam Was także do tego by w ten sposób też społecznie oddziaływać! Poniżej zamieszczam kilka postów od znajomych i nieznajomych uczulających na to jak ważne jest noszenie kasków podczas jazdy na hulajnogach ?
-
-
Inwigilacja w modnych oprawkach. Jak Meta sprzedaje nam koniec prywatności.
Okulary Meta: Wygoda czy permanentna inwigilacja? Zagrożenia dla prywatności w nowej erze technologii ubieralnejWrocław, Polska – Wkraczamy w erę, w której granice między światem cyfrowym a rzeczywistością zacierają się w tempie wykładniczym. Najnowszym przykładem tego trendu są inteligentne okulary od Meta, stworzone we współpracy z legendarną marką Ray-Ban. Obiecują one rewolucję w sposobie, w jaki komunikujemy się i wchodzimy w interakcję z otoczeniem – wszystko to bez konieczności sięgania po smartfona. Jednak pod lśniącą powierzchnią innowacji i wygody kryją się głębokie i niepokojące pytania dotyczące naszej prywatności, zgody na bycie nagrywanym i przyszłości anonimowości w przestrzeni publicznej. Okulary Meta, wyposażone w kamery, mikrofony, głośniki i, w najnowszych modelach, niewielki wyświetlacz, pozwalają na robienie zdjęć, nagrywanie filmów, prowadzenie transmisji na żywo, słuchanie muzyki i interakcję z asystentem AI. Wszystko to za pomocą prostych komend głosowych lub dotykowych gestów. Wizja Mety jest jasna: stworzyć urządzenie tak dyskretne i naturalne w obsłudze, by stało się integralną częścią naszego życia. I właśnie w tej dyskrecji tkwi największe zagrożenie. Spojrzenie, które nagrywa: Problem braku świadomej zgodyPodstawowym i najczęściej podnoszonym zarzutem wobec okularów Mety jest erozja fundamentalnej zasady świadomej zgody. W przeciwieństwie do smartfona, którego wyciągnięcie i skierowanie w czyjąś stronę jest aktem jawnym i czytelnym, okulary Ray-Ban Stories czy nowsze modele z wyświetlaczem wyglądają niemal identycznie jak ich klasyczne odpowiedniki. Nagrywanie otoczenia staje się równie proste i niezauważalne, co zwykłe spojrzenie. Meta, w odpowiedzi na te obawy, zaimplementowała niewielką diodę LED, która zapala się podczas nagrywania. Jednak krytycy, w tym organizacje zajmujące się ochroną prywatności i eksperci ds. technologii, zgodnie twierdzą, że jest to rozwiązanie dalece niewystarczające. W jasnym świetle dnia dioda jest ledwo widoczna, a większość osób nie ma w zwyczaju wpatrywać się w cudze oprawki okularów. Co więcej, subtelne sygnały świetlne nie komunikują jasno, czy jesteśmy jedynie fotografowani, czy też nagrywani wideo wraz z dźwiękiem. To stwarza sytuację, w której miliony użytkowników okularów Mety stają się mobilnymi punktami inwigilacji, a osoby w ich otoczeniu – nieświadomymi uczestnikami cyfrowego zapisu. Prywatne rozmowy w kawiarni, spotkania w parku czy nawet chwile spędzone w bardziej intymnych przestrzeniach, jak domy znajomych, mogą być z łatwością rejestrowane bez wiedzy i zgody osób nagrywanych. Normalizacja takiego stanu rzeczy prowadzi do tzw. "chilling effect" – zjawiska, w którym ludzie zaczynają cenzurować swoje zachowania i wypowiedzi w obawie, że mogą być stale obserwowani i nagrywani. Dane w okularach Mety: Kto jest prawdziwym klientem?Kolejnym, równie istotnym wymiarem zagrożeń, jest gromadzenie i wykorzystywanie danych przez samą firmę Meta. Historia tego technologicznego giganta jest naznaczona licznymi skandalami związanymi z naruszeniem prywatności użytkowników. W przypadku inteligentnych okularów, zakres zbieranych danych jest niezwykle szeroki i osobisty. Urządzenia te kolekcjonują nie tylko zdjęcia i filmy, ale również dane audio (komendy głosowe, a potencjalnie także rozmowy z otoczenia), metadane dotyczące lokalizacji, czasu i częstotliwości użytkowania. Meta otwarcie przyznaje, że dane te, w tym nagrania głosowe, są wykorzystywane do trenowania i ulepszania jej systemów sztucznej inteligencji. Użytkownik, akceptując regulamin, zgadza się na to, by jego interakcje z urządzeniem stały się paliwem dla rozwoju technologii Mety. Powstaje tu fundamentalne pytanie o model biznesowy firmy, który opiera się na monetyzacji danych. Choć Meta nie potwierdziła bezpośredniego wykorzystywania treści z okularów do personalizacji reklam, jej dotychczasowe praktyki każą zachować daleko idącą ostrożność. Informacje o tym, gdzie bywamy, z kim się spotykamy, co przykuwa naszą uwagę (dosłownie, poprzez kierunek "spojrzenia" kamery) są bezcennym źródłem wiedzy dla algorytmów profilujących. W ten sposób użytkownik okularów, choć zapłacił za produkt, staje się jednocześnie towarem, którego dane mogą być analizowane i wykorzystywane w celach komercyjnych. Bezpieczeństwo i potencjalne nadużyciaPoza kwestiami związanymi z polityką prywatności Mety, istnieje również ryzyko związane z bezpieczeństwem samych urządzeń. Jak każde urządzenie podłączone do internetu, inteligentne okulary mogą stać się celem ataków hakerskich. Przejęcie kontroli nad okularami mogłoby dać cyberprzestępcom dostęp do niezwykle wrażliwego strumienia danych wizualnych i dźwiękowych z życia ofiary, otwierając drogę do szantażu, kradzieży tożsamości czy zaawansowanego stalkingu. Ponadto, dyskretny charakter urządzenia czyni je potencjalnym narzędziem do celów niezgodnych z prawem. Organizacje zajmujące się zwalczaniem terroryzmu i przestępczości zorganizowanej już teraz ostrzegają, że takie okulary mogą być wykorzystywane do prowadzenia rozpoznania, dokumentowania systemów zabezpieczeń czy nielegalnego nagrywania spotkań. Łatwość, z jaką można je przemycić do miejsc z zakazem fotografowania, stanowi poważne wyzwanie dla istniejących regulacji prawnych i procedur bezpieczeństwa. Społeczne i prawne wyzwaniaPojawienie się okularów Mety stawia przed społeczeństwem i prawodawcami trudne pytania. Jak pogodzić technologiczną innowację z prawem do prywatności w przestrzeni publicznej? Czy istniejące przepisy, takie jak RODO, są wystarczające, by skutecznie chronić obywateli przed permanentną, zdecentralizowaną inwigilacją? Wiele wskazuje na to, że potrzebujemy nowej debaty publicznej na temat granic technologii ubieralnej. Konieczne może okazać się wprowadzenie bardziej rygorystycznych wymogów dotyczących informowania o nagrywaniu – na przykład poprzez zastosowanie znacznie wyraźniejszych i jednoznacznych sygnałów wizualnych i dźwiękowych. Ciężar odpowiedzialności nie może spoczywać wyłącznie na użytkowniku, jak sugeruje Meta, ale również na producencie, który wprowadza na rynek urządzenie o tak ogromnym potencjale do naruszania prywatności. Podsumowanie: Wygoda za cenę wolności?Inteligentne okulary od Mety są bez wątpienia fascynującym osiągnięciem technologicznym, które może zaoferować użytkownikom nowy poziom wygody i interakcji ze światem cyfrowym. Jednak cena, jaką możemy zapłacić za tę wygodę, jest niezwykle wysoka. Jest nią ryzyko utraty kontroli nad naszym wizerunkiem, prywatnością naszych rozmów i anonimowością w codziennym życiu. Zanim bezkrytycznie przyjmiemy wizję przyszłości promowaną przez Marka Zuckerberga, musimy zadać sobie pytanie, czy świat, w którym każde nasze spojrzenie może być potencjalnie nagrywane, analizowane i monetyzowane, jest światem, w którym chcemy żyć. Wybór między innowacją a prywatnością nie powinien być grą o sumie zerowej. Obowiązkiem zarówno twórców technologii, jak i całego społeczeństwa jest znalezienie równowagi, która pozwoli czerpać korzyści z postępu, nie poświęcając przy tym fundamentalnych praw, które stanowią o naszej wolności.
-
Czy AI będzie mogło przewidzieć wystąpienie chorób?
Sztuczna inteligencja niczym wyrocznia? Nowy model generatywnej AI przewiduje wystąpienie choróbSztuczna inteligencja, oparta na tej samej technologii co popularny ChatGPT (generatywna AI), może być w stanie prognozować przyszły stan naszego zdrowia, analizując sekwencję przebytych chorób niczym słowa w zdaniu. Międzynarodowy zespół naukowców opracował model Delphi-2M, który w przyszłości, ma szansę pomagać specjalistom przewidywać ryzyko wystąpienia ponad 1000 różnych schorzeń nawet na 20 lat w przód. Decyzje w opiece zdrowotnej opierają się na zrozumieniu przeszłości i teraźniejszości pacjenta, aby przewidzieć i wpłynąć na jego przyszłość. Do tej pory było to zadanie niezwykle złożone. Jednak naukowcy z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Danii postanowili wykorzystać do tego potęgę generatywnych modeli AI. Zmodyfikowali architekturę GPT-2, ucząc ją nie języka, lecz „gramatyki” ludzkich chorób – tego, jak jedne schorzenia następują po drugich i w jakim czasie. Model, nazwany Delphi-2M, został wytrenowany na ogromnym zbiorze zanonimizowanych danych medycznych pochodzących od 400 tysięcy uczestników brytyjskiego projektu UK Biobank. Następnie jego skuteczność zweryfikowano na zupełnie nowej, jeszcze większej grupie 1,9 miliona osób z duńskich rejestrów medycznych, bez dokonywania żadnych zmian w parametrach modelu. Wyniki okazały się imponujące. Co potrafi przewidzieć Delphi-2M?Delphi-2M jest w stanie prognozować ryzyko dla szerokiego spektrum chorób, od nowotworów po zaburzenia psychiczne. Jego dokładność jest porównywalna, a czasem nawet przewyższa istniejące, wyspecjalizowane modele ryzyka dla pojedynczych chorób. Model z powodzeniem przewiduje między innymi: Nowotwory złośliwe, takie jak rak piersi i rak trzustki. Choroby metaboliczne, w tym cukrzycę insulinozależną. Schorzenia układu krążenia, na przykład ostry zawał mięśnia sercowego. Choroby neurodegeneracyjne, jak choroba Alzheimera. Zaburzenia psychiczne, w tym epizody depresyjne. Ciężkie infekcje, takie jak sepsa (posocznica). Przewlekłe choroby układu oddechowego, na przykład astmę. Co istotne, model potrafi nie tylko wskazać, jakie choroby mogą się pojawić, ale również oszacować, kiedy może to nastąpić. Zaletą takiego modelu może być też fakt, że nie przewiduje ona ryzyka dla pojedynczej choroby a całej grupy - czyli zamiast odpowiadać na pytanie "jaka jest szansa, że pacjent zachoruje na konkretnie na Alzheimera?" odpowie "na jakie choroby, i z jaką szansą, pacjent może zachorować w przyszłości". Generowanie danych dla nauki i ochrona prywatnościJedną z najbardziej obiecujących cech Delphi-2M jest jego zdolność do generowania syntetycznych, ale realistycznych „ścieżek zdrowia” pacjentów na okres do 20 lat. Oznacza to, że na podstawie danych konkretnej osoby do pewnego wieku, model potrafi stworzyć wiarygodną symulację jej przyszłej historii medycznej. Ta funkcja ma dwa kluczowe zastosowania. Po pierwsze, pozwala na lepsze prognozowanie obciążenia systemów opieki zdrowotnej w przyszłości. Po drugie, rozwiązuje jeden z największych problemów w badaniach medycznych – prywatność danych. Naukowcy mogą teraz trenować inne algorytmy na w pełni syntetycznych danych wygenerowanych przez Delphi-2M, które zachowują statystyczne prawidłowości prawdziwych chorób, ale nie zawierają żadnych informacji o konkretnych osobach. Co zdumiewające, model wytrenowany wyłącznie na takich syntetycznych danych osiągnął niemal taką samą skuteczność predykcyjną jak ten uczony na danych rzeczywistych. Ograniczenia i spojrzenie w przyszłośćAutorzy badania podkreślają, że Delphi-2M, jak każda sztuczna inteligencja, nie jest pozbawiony ograniczeń. Model uczy się wzorców, ale także uprzedzeń (biasów) obecnych w danych treningowych. Przykładowo, system nauczył się, że pewne choroby są częściej diagnozowane w szpitalach, a inne w podstawowej opiece zdrowotnej, co jest raczej odzwierciedleniem organizacji systemu niż biologii choroby. Dlatego narzędzie to ma służyć jako wsparcie dla lekarzy, a nie ich zastępstwo. W przyszłości model może być rozbudowywany o dodatkowe warstwy danych, takie jak wyniki badań krwi, informacje genetyczne, dane z obrazowania medycznego czy nawet z urządzeń noszonych, jak smartwatche. Delphi-2M nie jest magiczną kryształową kulą, ale potężnym narzędziem statystycznym, które może otworzyć nowy rozdział w dążeniu do medycyny spersonalizowanej, pozwalając lepiej rozumieć, przewidywać i w konsekwencji skuteczniej leczyć choroby, które dotykają nas wszystkich. Pamiętać jednak należy, że narzędzie to jest projektowane jako system wsparcia dla profesjonalistów medycznych, a nie aplikacja dla pacjentów. Przed wprowadzeniem go do powszechnego użytku klinicznego istnieje kilka istotnych barier i kroków pośrednich. Największą przeszkodą jest brak odpowiednich regulacji prawnych. Autorzy badania stwierdzają, że wdrażanie systemów wspomagania decyzji klinicznych, takich jak Delphi-2M, wymaga ram regulacyjnych, które dla sztucznej inteligencji w opiece zdrowotnej są wciąż w powijakach. Zanim takie narzędzia trafią do gabinetów lekarskich, muszą powstać przepisy gwarantujące ich bezpieczeństwo, skuteczność i etyczne wykorzystanie. Źródło: https://www.nature.com/articles/s41586-025-09529-3
-
dr Mateusz Palczewski obserwuje zawartość → iOS 26 review
-
iOS 26 review
Hi, Let’s be honest - new iOS 26 is a huge change! First, take a look at couple of screenshots ? My first feeling is that it's awkward and it's like we are all back to around 2010 and iPhone 3GS. However the usability is pretty nice and I admire new "search" functionality that appears everywhere. Rounded, more flat buttons - I don't have strong opinion yet. Probably as always with Apple's releases - we will get used to it and it will be fine or even better :) What are yours' first feelings?
-
dr Mateusz Palczewski obserwuje zawartość → Podejmowanie decyzji!
-
Podejmowanie decyzji!
W podejmowaniu decyzji fajne jest to, że jak się już ją podejmie, to można dalej o sprawie nie myśleć! Bardzo trudno jest trwać na rozdrożu. I chociaż wiadomo, że każda z decyzji ma swoje potencjalne plusy i minusy, to mi osobiście pomaga też myślenie, że o tym jaki jest rozrachunek dowiem się tylko w przypadku tej decyzji jaką podjąłem. Nie wiadomo co by było gdyby podjęto inną decyzję - tego po prostu nie wiadomo. Ja, i chyba większość z nas, zawsze staram się podjąć możliwie najlepszą decyzję. Jesli zaczynam się zastanawiać "co by było gdyby" to wracam do tego, że wiem, że podjąłem najlepszą możliwą decyzję na tamten moment i nie dowiem się co by było gdybym postąpił inaczej. Podjąć decyzję i iść dalej. To jest to.
-
dr Mateusz Palczewski obserwuje zawartość → Redakcja
-
Redakcja
dr n. med. Mateusz Palczewski redaktor naczelny MedFor.me kontakt: palczewski.mateusz@gmail.com LinkedIn | Facebook | Instagram O MedFor.me Portal powstał w roku 2011 jako pierwsze w Polsce forum i portal dla studentów medycyny i lekarzy. Obecnie funkcjonuje głównie jako strona z informacjami ze styku medycyny i AI. Wydawcą portalu jest MEDUCASE Sp. z o. o. Jeśli chcesz współtworzyć portal, napisz! Ogromne podziękowania za lata pracy przy MedFor.me dla Mateusza Malika, Mateusza Stolarza, Szymona Suwały, Macieja Magdziaka, Anny Smyk-Kosik, Michała Duckiego i wielu innych!
-
dr Mateusz Palczewski zmienił swoje zdjęcie profilowe
-
Czy robot może samodzielnie przeprowadzić operację?
Na człowieku JESZCZE nie ☝ ale w najnowszej pracy naukowej zaprezentowano system chirurgiczny oparty na sztucznej inteligencji, który w pełni autonomicznie wykonał operacje usunięcia pęcherzyka żółciowego. Testy przeprowadzono na 8 modelach zwierzęcych — a konkretnie na świniach — i zakończyły się 100% skutecznością bez udziału człowieka. Co w tym wyjątkowego? To nie jest tylko „chirurgiczny autopilot”, który wykonuje wcześniej zaprogramowane ruchy. Ten system uczy się na podstawie obserwacji prawdziwych operacji – analizuje, jak wygląda każdy etap zabiegu, jak lekarze radzą sobie z komplikacjami i jak reagować, gdy coś idzie niezgodnie z planem. Do tego posługuje się… językiem. Dosłownie. Roboty planują kolejne kroki operacji, korzystając z opisu w języku naturalnym, np. „oddziel pęcherzyk od wątroby” lub „zatrzymaj krwawienie”. Następnie przekształcają te instrukcje w konkretne ruchy ramion chirurgicznych. To ogromny krok naprzód – nie tylko technologicznie, ale też symbolicznie. Bo pokazuje, że AI w chirurgii nie musi być jedynie asystentem. Może myśleć, planować, adaptować się. — ?Jako chirurg i osoba zawodowo zajmująca się walidacją kliniczną rozwiązań AI w medycynie, śledzę takie przełomy z ogromnym zaciekawieniem – i szczerze mówiąc, z mieszanką fascynacji i pokory. Pełna publikacja: ? https://www.science.org/doi/10.1126/scirobotics.adt5254 / https://arxiv.org/pdf/2505.10251 #AIwMedycynie #chirurgia #robotyka
-
Kawa
Ja ostatnio słyszałem, że najzdrowsza jest przelewowa - chociaż najczęściej piję podciśnieniową hehe
-
Pieczątki lekarskie
Dobra uwaga! Czyli trzeba pamiętać, że - lekarz pediatra oznacza lekarza z I stopniem specjalizacji z pediatrii - specjalista pediatrii oznacza lekarza albo z II stopniem specjalizacji z pediatrii albo wg nowego systemu specjalisty pediatrii
-
Onkologia
Drodzy czytelnicy MedFor.me, serdecznie zapraszam do zazpoznania się z kampanią pt. W ramach Kampanii „Onkologia - włącz medyczną pasję!” realizowanej w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej na lata 2020-2030 finansowanej ze środków Ministra Zdrowia na stronie PrzypadkiMedyczne.pl dodano osiem artykułów, będących wywiadem ze studentami i lekarzami onkologami. Onkologia - droga wielu medycznych szans i możliwości Wybierając specjalizacje onkologiczne można pomagać pacjentom w walce z chorobą nowotworową, prowadzić innowacyjne badania naukowe i korzystać z nowoczesnej aparatury medycznej. To pasjonujące, że jedna dziedzina medycyny ma tak wiele do zaoferowania - twierdzi Zuzanna Górska, studentka II roku kierunku lekarskiego i przyszła onkolog. Przeczytaj pełną wersję artykułu pt. Onkologia - droga wielu medycznych szans i możliwości Onkologia: ambitna specjalizacja dla ambitnych ludzi! Specjalizacje onkologiczne dają ogromne pole do popisu: można kształcić się za granicą, robić karierę naukową i uczestniczyć w nowatorskich badaniach klinicznych, na przykład tych prowadzonych przez Narodowy Instytut Onkologii – zapewnia profesor Andrzej Kawecki, zastępca dyrektora ds. klinicznych Narodowego Instytutu Onkologii. Celem kampanii społecznej „Onkologia - włącz medyczną pasję!” jest zachęcenie studentów medycyny i młodych lekarzy do wyboru jednej ze specjalizacji onkologicznych. Czy Pan Profesor pamięta moment, kiedy sam podejmował decyzję o dalszej drodze zawodowej? Jakie argumenty, w Pana przypadku, przemówiły za wyborem radioterapii onkologicznej i onkologii klinicznej? Przeczytaj pełną wersję artykułu pt. Onkologia: ambitna specjalizacja dla ambitnych ludzi! Przyszłość dzieje się na naszych oczach! Specjalizacje onkologiczne dają ogromne pole do popisu:można kształcić się za granicą, robić karierę naukową i uczestniczyć w nowatorskich badaniach klinicznych, na przykład tych prowadzonych przez Narodowy Instytut Onkologii – zapewnia profesor Andrzej Kawecki, zastępca dyrektora ds. klinicznych Narodowego Instytutu Onkologii. Onkologia to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się dziedzin medycyny, która daje lekarzom ogrom możliwości: można pomagać pacjentom w powrocie do zdrowia,prowadzić badania naukowe czy podróżować po świecie i poznawać nowe metody leczenia. O nudzie nie ma mowy – zapewnia prof. Dawid Murawa, Kierownik Katedry Chirurgii i Onkologii Collegium Medicum Uniwersytetu w Zielonej Górze, Kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, Prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej. Przeczytaj pełną wersję artykułu pt. Przyszłość dzieje się na naszych oczach! Onkologia - specjalizacje pozytywnych zmian! Leczę pacjentki, biorę udział w badaniach klinicznych nad nowoczesnymi lekami, angażuję się w międzynarodowe projekty. Onkologia to dziedzina, która jest sporym wyzwaniem, ale daje też ogromne możliwości rozwoju. To bardzo inspirujące - przekonuje dr n. med.Katarzyna Pogoda z Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie Warszawie. Przeczytaj pełną wersję artykułu pt. Onkologia - specjalizacje pozytywnych zmian! Radioterapia onkologiczna -specjalizacja przyszłości! To fascynująca, dynamicznie rozwijająca się dziedzina medycyny, która jest jednym z filarów leczenia onkologicznego. Wybierając tę specjalizację można pomagać pacjentom korzystając z ultranowoczesnego sprzętu i jednocześnie brać udział w przełomowych projektach naukowych – podkreślają zgodnie dr hab. n. med. Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii we Wrocławiu, który karierę naukową i praktykę zawodową rozpoczął ponad 20 lat temu i dr n. med. Mateusz Spałek związany z Narodowym Instytutem Onkologii w Warszawie, który od 3lat jest specjalistą radioterapii onkologicznej. Przeczytaj pełną wersję artykułu pt. Radioterapia onkologiczna - specjalizacja przyszłości! Teoria + praktyka: jak wyglądają studia przyszłych onkologów? W dziedzinach onkologicznych innowacyjne odkrycia naukowe, która mogą zmienić praktykę kliniczną pojawiają się z tygodnia na tydzień.Wybierając onkologię kliniczną, radioterapię czy chirurgię onkologiczną trzeba poświecić mnóstwo czasu na naukę. W zamian możemy mieć pewność, że monotonia w pracy nigdy nas nie dopadnie - zapewnia doktor Bartłomiej Tomasik, specjalista radioterapii onkologicznej z Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Przeczytaj pełną wersję artykułu pt. Teoria + praktyka: jak wyglądają studia przyszłych onkologów? Onkologia, dziedzina, która się nie zatrzymuje! Specjalizacje onkologiczne to idealne dziedziny medycyny dla ludzi aktywnych, którzy lubią się rozwijać, są ciekawi nowych odkryć i doceniają współpracę z innymi lekarzami - przekonuje Marta Kurzawa, rezydentka III kliniki Radioterapii i Chemioterapii Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gliwicach. Przeczytaj pełną wersję artykułu pt. Onkologia, dziedzina, która się nie zatrzymuje! Fascynująca dziedzina wielu możliwości! W onkologii jest mnóstwo do odkrycia i do zbadania, a świadomość, że można coraz skuteczniej pomagać pacjentom to źródło ogromnej satysfakcji. Dlatego specjalizacje onkologiczne to świetne rozwiązanie dla lekarzy, którzy planując przyszłość stawiają na rozwój zawodowy i naukowy - zapewniają prof. Maciej Krzakowski, kierownik Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie i konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej oraz dr hab. n. med. Bożena Cybulska–Stopa z Narodowego Instytutu Onkologii - Państwowego Instytutu Badawczego, Oddział w Krakowie. Przeczytaj pełną wersję artykułu pt. Fascynująca dziedzina wielu możliwości!
-
SŁOMA obserwuje zawartość → dr Mateusz Palczewski
- Jak długo może być zakaźny SARS-Cov-2 przebywając poza organizmem?
-
Weź się zastanów!!! Słyszysz? Okej, brawo!
#zostanwdomu ? Będzie o detalach i uświadamianiu sobie! Musiałem wyjść, zatankować i zawieźć rodzicom zakupy. Dlaczego maksymalne staranie się o #zostanwdomu jest tak ważne? Bo nawet mega starania sprawiają, że łatwo o bliski kontakt. Wyciągnijcie lekcje z mojego wyjścia: ? stoje do kasy żeby zapłacić (w odległości ok 4 metrów od Pana z przodu), Pan zapłacił, odwraca się i przechodzi kilka centymetrów obok mnie (FAIL ?) - jego błąd, ale mogłem przewidzieć i zaradzić. ROZWIĄZANIE: Stanąć między półkami, spodziewać się ? wychodzę ze stacji, po drugiej stronie ktoś chce wejść i otwiera mi drzwi, mijamy się znów blisko. ROZWIĄZANIE: widzisz, że ktoś wchodzi/wychodzi? cofnij się, poczekaj w odległości Miałem oczywiście maskę ? rękawiczki i wyjście było konieczne. Tym postem chcę zwrócić uwagę dlaczego tak ważne jest by zostać w domu - nawet jeśli będziecie się starać to będzie dochodziło do kontaktów. Jak będziecie wychodzić bez potrzeby to będziecie mnożyć takie kontakty (wówczas bezpodstawne) i narażać innych i siebie. Dlatego... nie musisz wychodzić? Nie wychodzisz, #zostanwdomu! Zakrawa może i o paranoję, ale w tym czasie megauważność jest konieczna. Nigdy nie dowiecie się ilu transmisji uniknęliście dzięki Waszej uważności, a może nawet żyć oszczędziliście! Trzymam mega kciuki i mam coraz większą wiarę, że jako Polacy będziemy dawać przykład ? Międzynarodowe zawody "w uważaniu" uważam za otwarte! ? I jeszcze jedno... ktoś ma ochotę ze mną spotkać się dziś w parku? NO PRZECIEŻ MÓWIŁEM #ZOSTANWDOMU !!! Nie spotykamy się!!! Za każdym razem jak przyjdzie Wam pomysł żeby wyjść z domu pomyślcie sobie, że dr Palczewski zaproponował prowokacyjnie spotkanie w parku - nie, nie wychodzimy, nie spotykamy się, żartowałem! Za każdym razem w sytuacji gdy mamy pomysł wyjść, jako ćwiczenie, które zadaję Wam, zadajemy sobie pytanie czy na pewno musimy wyjść? Nie? No to #zostanwdomu Dziękuję! ?
-
Jak długo może być zakaźny SARS-Cov-2 przebywając poza organizmem?
Kilka przebadanych koronawirusow (MERS, SARS-Cov, HCov) może przeżyć na sztucznej powieszchni nawet 9 dni. Podobnie może być w przypadku koronawirusa powodującego obecną pandemię choroby Covid-19, a więc SARS-Cov-2 [1,2]. W tym aspekcie raz jeszcze warto podkreślić jak ogromną rolę odgrywa mycie rąk, pozostawanie w domu czy chociażby dezynfekowania różnych powierzchni i miejsc - nawet gdyby mogło nam się to wydawać niekiedy przesadą. Każdy szczegół, każde staranie o uniknięcie transmisji wirusa może być ważne, a gdy tylko wejdzie nam w to nawyk, korzyści mogą być na prawdę ogromne. Zachęcam do rozważenia jak wiele korzyści może przynieść nasza ludzka inteligencja w wykonywaniu codziennych czynności. Propozycja na dziś: schodząc z mieszkania na dół do "Żabki" spróbuj nie łapać poręczy na schodach (chyba, że musisz aby się nie wywrócić!) Dużo zdrowia i rozwagi na codzień! Źródła: [1] https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0195670120300463 Persistence of coronaviruses on inanimate surfaces and their inactivation with biocidal agents [2] https://www.cdc.gov/coronavirus/2019-ncov/community/home/cleaning-disinfection.html
-
Czy to prawda?
Jeśli to tylko prawda - myślę, że każdy z nas powinien się z tym zapoznać. Być może profilaktyka okaże się jeszcze ważniejsza niż nam się wydaje! Tłumaczenie polskie znalezione w mediach społecznościowych - jeśli zauważycie nieścisłości w tłumaczeniu, prosimy o informacje.